Ambicja nie wystarczyła
W spotkaniu 38. kolejki Polskiej Hokej Ligi drużyna Polonii Bytom po ambitnej walce przegrała na swoim lodowisku z liderem tabeli GKS-em Tychy 1:4. Niebiesko-czerwoni długo prowadzili po trafieniu Gleba Łucznikowa, jednak ostatnia odsłona należała już do tyszan, którzy zdobywając cztery bramki zapewnili sobie wygraną i trzy punkty.
Spotkanie z liderem tabeli PHL bytomianie grający bez Amerykanina Drew Akinsa rozpoczęli od szybkiego prowadzenia. W 3. minucie Filip Stoklasa wjechał do tercji GKS-u, a następnie podał krążek do Gleba Łucznikowa, który znalazł sposób na Stefana Żigardy’ego. Tyszanie blisko wyrównania byli w 11. minucie, gdy Jakub Witecki groźnie przedarł się pod bramkę, jednak Tomasz Witkowski leżąc zdołał parkanem odbić gumę. Minutę później okazję stworzył ponownie duet Łucznikow - Stoklasa, ale strzał tego drugiego obronił golkiper gości. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach bramkarz Polonii zgubił krążek za bramką, co nieomal zakończyło się stratą gola. W porę jednak zareagowała bytomska defensywa blokując strzał do pustej bramki Jana Stebera.
Druga odsłona to ataki GKS-u i groźne kontry wyprowadzane przez gospodarzy. W 33. minucie w ciągu kilku sekund dwóch świetnych sytuacji na podwyższenie prowadzenia nie potrafił wykorzystać Stoklasa (za pierwszym razem przestrzelił, a w drugim przypadku lepszy był Żigardy). Z kolei wśród przyjezdnych próbował między innymi Mikołaj Łopuski, który w 37. minucie nie znalazł recepty na bardzo dobrze spisującego się w bramce Witkowskiego. Ofiarnie i z poświęceniem grająca Polonia stworzyła już po chwili niezłą okazję, ale Żigardy odbił strzał Radka Meidla.
Ostatnie dwadzieścia minut należało zdecydowanie do gości. Tyszanie w ciągu 48 sekund, pomiędzy 42. a 43. minutą, dwukrotnie pokonali Witkowskiego obejmując prowadzenie. Jako pierwszy do bytomskiej świątyni trafił Mikołaj Łopuski wykorzystując świetne podanie Stebera i z najbliższej odległości pakując krążek do bramki. Trafienie to wywołało na trybunach oraz w obozie miejscowych spore kontrowersje, gdyż wydawało się, że krążek chwilę wcześniej opuścił już tercję Polonii. Chwilę później uderzenie Pavla Mojżisza odbił golkiper gospodarzy, ale przy dobitce Jakuba Witeckiego był już bezradny. Poloniści dobrą okazję na wyrównanie mieli w 44. minucie grając przez 69 sekund w podwójnej przewadze. Najlepszą sytuację w tym czasie miał Branislav Fabry, zatrzymany jednak przez ostatnią instancję przyjezdnych. Niewykorzystana okazja zemściła się na Polonii cztery minuty później, gdy Tomasz Malasiński pod bramką umiejętnie dostawił kij podwyższając rezultat. Wynik końcowy ustalił w 53. minucie po szybko wykorzystanej przewadze Jarosław Rzeszutko korzystając z dobrego zagrania Kacpra Guzika. W końcówce dobrą sytuację miał jeszcze Guzik, jednak nie był w stanie pokonać z bliska Witkowskiego. Ostatecznie po dobrym meczu, w którym sensacyjnie długo prowadził beniaminek PHL zwycięstwo 4-1 odniósł lider tabeli.
Miroslav Ihnaczak: - W drugiej tercji mieliśmy swoje kontry i nie strzeliliśmy na 2:0, a do tego nie wykorzystaliśmy w trzeciej tercji przewagi 5 na 3. Szkoda, że sędziowie pomogli GKS-owi przy bramce na 1:1, a potem „siedliśmy” psychicznie. W tym sezonie czasem brakuje nam koncentracji, bo wpadają nam dwa – trzy gole w ciągu minuty. Mimo wszystko chłopcy zrobili dobrą robotę, taktycznie większą część meczu zagrali dobrze.
Jirzi Szejba: - Mieliśmy swoje szanse już od początku meczu, ale to przeciwnik strzelił gola na 1:0 i potem czekał na kontry. Jednak to była kwestia czasu, kiedy przełamiemy ich opór i wyrównamy, no i trzecią tercję wygraliśmy 4:0. Pozmienialiśmy trochę skład na trzecią tercję, ale to nie tak, że gole strzelała czwarta piątka, bo my zawsze gramy po równo na cztery ataki.
Polonia Bytom - GKS Tychy 1:4 (1:0, 0:0, 0:4)
1:0 Gleb Łucznikow - Filip Stoklasa (02:31)
1:1 Mikołaj Łopuski - Jan Steber, Michał Kotlorz (41:55)
1:2 Jakub Witecki - Pavel Mojżisz, Jarosław Rzeszutko (42:43)
1:3 Tomasz Malasiński - Josef Vitek, Marcin Kolusz (47:42)
1:4 Jarosław Rzeszutko - Kacper Guzik, Jakub Witecki (52:52) 5/4
Sędziowali:Włodzimierz Marczuk - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz.
Kary:8 min. (w tym 2 min. tech.) - 10 min.
Strzały:16 - 32.
Widzów:500.
Polonia Bytom: Witkowski (Okoliczany - nie grał) - Banaszczak, Vrana; Łucznikow, Salamon, Stoklasa - Maciejewski, Valeczko; Meidl, Bajon, Fabry - Bychawski, Wardecki; Kłaczyński, Wróbel, Dołęga - Kantor, Owczarek; Stępień, Wieczorek, Stasiewicz.
Trener: Miroslav Ihnaczak
GKS Tychy: Żigardy (Sobecki - nie grał) - Kotlorz, Kolusz; Guzik, Rzeszutko, Woźnica - Mojżisz, Wanacki; Malasiński, Bagiński, Steber - Havlik, Durak; Łopuski, Galant, Vitek oraz Sowa, Baranyk, Gurazda, Witecki. Trener:
Jirzi Szejba
Komentarze