Roman Tvrdoń: Musimy być konsekwentni
- W sobotę musieliśmy wygrać, by jeszcze liczyć się w tej rywalizacji. I wykonaliśmy swoje zadanie - stwierdził Roman Tvrdoń, który w czwartym meczu półfinału dwukrotnie pokonał tyskiego golkipera. Oświęcimianie pokonali trójkolorowych 4:2.
Słowacki snajper obie bramki zdobył już w pierwszej tercji. Najpierw, w 68. sekundzie, poprawił uderzenie Jerzego Gabrysia zlinii niebieskiej, a na 19 sekund przed pierwszą pauzą zaskoczył Żigardiego, posyłając krążek między parkanami.
- Zawsze obserwuje to, co robi bramkarz. Staram się znaleźć wolne miejsce i właśnie tam posłać krążek - zaznaczył Tvrdoń. - Wpoprzednich meczach Sztefan obronił mi kilka górnych uderzeń, więc teraz zdecydowałem się strzelać po lodzie.
"Romek Twardy" był o krok od skompletowania hat-tricka, bo pod koniec drugiej tercji dostał znakomite podanie od Ondreja Zosziaka i miał przed sobą tylko bramkarza rywali. - Do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Jednak najważniejsze jestto, że sięgnęliśmy po zwycięstwo. Od samego początku byliśmy zespołem lepszym i bardziej zdeterminowanym. Ważnym elementemokazała się również koncentracja - zaznaczył 33-letni Słowak.
Piąte spotkanie półfinału zostanie rozegrane jutro o godzinie 18.30 w Tychach. Relację minuta po minucie będzie można śledzić na naszych łamach. Transmisję telewizyjną przeprowadzi TVP Sport.
- W tej rywalizacji udało nam się już wygrać wTychach i we wtorek postaramy się o powtórkę. Musimy być konsekwentni od pierwszego wznowienia - wyjaśnił Roman Tvrdoń, który z sześcioma bramkami jest najlepszym strzelcem biało-niebieskich w fazie play-off.
Komentarze