Cracovia pokonuje czeskiego pierwszoligowca
Comarch Cracovia po emocjonującym meczu pokonała czeski AZ Hawierzów 5:2. Bramki dla drużyny „Pasów” zdobywali: Rompkowski, Pasiut, Svitana, Paczkowski oraz Šinágl. Było to drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Roháčka w grach przedsezonowych.
Już od pierwszych minut spotkanie było zacięte i obfitowało w znaczną ilość kar. Po zaledwie trzech minutach od pierwszego rzucenia krążka, „Pasy” grały w podwójnym osłabieniu przy czterech graczach gospodarzy na lodzie. Udało się jednak przetrzymać trudny okres i uzyskać optyczną przewagę.
W 14. minucie krakowianie objęli prowadzenie za sprawą Mateusza Rompkowskiego. Nowy nabytek Cracovii po asyście Petra Šinágla, atomowym uderzeniem pokonał bramkarza czeskiego pierwszoligowca.W pierwszej odsłonie goli już nie było, za to w drugiej kibice byli świadkami prawdziwej wymiany ciosów.
W 25. minucie, gdy Cracovia grała w podwójnym osłabieniu, (karę meczu za atak na głowę przeciwnika otrzymał Urbanowicz), gospodarze doprowadzili do wyrównania, a autorem bramki był Roman Malinik.
Chwilę później to krakowianie ponownie wyszli na prowadzenie – Patryk Wajda zagrał krążek przed bramkę, a Grzegorz Pasiut nie miał problemów z umieszczeniem go w siatce. Nie minęły dwie minuty, a przyjezdni powiększyli prowadzenie. Strzał nie do obrony oddał Słowak Patrik Svitana, a drugą asystę zaliczył Šinágl.
Kilka chwil później gracze „AZ-etu” strzelili kontaktowego gola, którego autorem był ponownie Malinik. Trzecia tercja to koncertowa gra „Pasów”, czego zwieńczeniem były dwa trafienia: W 43. minucie pierwszą bramkę w barwach Cracovii zdobył Olivier Paczkowski, a chwilę później do siatki trafia bohater spotkania – Petr Šinágl.
Ostatecznie Comarch Cracovia pokonała AZ Hawierzów 5:2. Jest to doskonały prognostyk przed meczem o Superpuchar Polski, który zostanie rozegrany za nieco ponad tydzień, 4 września w Tychach.
Powiedzieli po meczu:
Štefan Mikeš, trener AZ Hawierzów: Podeszliśmy do meczu jak do kolejnego elementu treningowego. Zależało nam, by przede wszystkim zobaczyć zawodników na lodzie. Rozpoczęliśmy dobrze i byliśmy aktywniejsi w ataku. Przeciwnik okazał się jednak lepszy w wykorzystywaniu sytuacji. Jeśli chodzi o grę i zaangażowanie to nie mam zawodnikom nic do zarzucenia. Nasz występ nie był zły, jednak popełniliśmy za dużo błędów i dlatego schodzimy z lodu pokonani. Jest nam przykro z powodu porażki, ale nadal jesteśmy w okresie przygotowawczym i musimy z niej wyciągnąć wnioski.
Rudolf Roháček, trener Comarch Cracovii: Byliśmy świadkami dobrej gry z obu stron. Mieliśmy słabszy okres na początku spotkania, jednak udało nam się go przetrwać dzięki dobrej postawie bramkarza. Później graliśmy już lepiej, zwłaszcza w drugiej tercji. Ważne jest to, że potrafiliśmy bronić się grając w osłabieniu. W trzeciej tercji kontrolowaliśmy grę, dzięki czemu odnieśliśmy zwycięstwo.
AZ Hawierzów - Comarch Cracovia 2:5 (0:1,2:2,0:2)
0:1 - Rompkowski - Šinágl(13:42)
1:1 - Malinik - Lenďák - Sztefek (24:37 5/3)
1:2 - Pasiut - Wajda (27:50)
1:3 - Svitana - Šinágl (29:36)
2:3 - Malinik - Korím - Staněk (31:42 5/4)
2:4 - Paczkowski - Pasiut (43:02)
2:5 - Šinágl - Svitana - Rompkowski (45:08)
Sędziowali:Filala (główny) oraz Vengřín, Kuchař
Minuty karne: 14 – 41 (w tym kara meczu dla Urbanowicza)
AZ Hawierzów:Matoušek (od 30. min Svoboda) – Lenďák, Korím (2), Krisl 2), Bahounek, Graca (2), Bail, Chroboček, Bárta, Stuchlík – Staněk, Maliník, Bednář (2) – Maruna, Rimmel (2), Kanko (2) – Sztefek, Pechanec (2), Kurovský – Sedláček, Matějek, Kalus.
Comarch Cracovia:Radziszewski (Kowalówka) - Rompkowski, Spady (2), Svitana, Dzubinski, Šinágl - Noworyta, Dutka, Paczkowski, Pasiut (2), Urbanowicz (27)- Wajda (2), Maciejewski (4), Drzewiecki (2), Slaboń (2), Wróbel oraz Kisielewski.
Komentarze