Polski snajper zawieszony za doping
Były zawodnik GKS-u Katowice został zawieszony za stosowanie niedozwolonego środka dopingującego. Wpadkę dopingową zaliczył dwa miesiące temu, ale dopiero teraz ogłoszono dla niego karę.
Mający zarówno polskie, jak i czeskie obywatelstwo Łukasz Bartak został zawieszony w Holandii, gdzie ostatnio występował, na półtora roku za stosowanie niedozwolonego dopingu. Poinformował o tym dziś Holenderski Związek Hokeja na Lodzie (NIJB).
Bartak został przyłapany na dopingu na początku marca po wyjazdowym meczu swojej drużyny Limburg Eaters Geleen z Bulldogs Liège. Wtedy nie został jeszcze ukarany i dalej grał w rozgrywkach belgijsko-holenderskiej BeNeLigi. Jego sprawa toczyła się jednak przed tamtejszą komisją antydopingową, która ostatecznie wydała werdykt zawieszenia na 18 miesięcy.
W moczu 25-letniego hokeisty wykryto wówczas higenaminę - popularny składnik zupełnie legalnych odżywek i suplementów diety, mogący wspomagać spalanie tłuszczu, a także powodować rozszerzanie naczyń krwionośnych. Uznawanie tej substancji za środek dopingujący budzi kontrowersje. Trzy lata temu za jej obecność w organizmie ukarany został polski kulomiot Konrad Bukowiecki, któremu odebrano wówczas złoty medal młodzieżowych Mistrzostw Świata, ale nie został zawieszony.
W tym samym roku na higenaminie "wpadł" występujący wówczas w Liverpool F.C. piłkarz reprezentacji Francji Mamadou Sakho, który początkowo został zawieszony do wyjaśnienia sprawy, przez co nie mógł zagrać w finale Ligi Europy, ale ostatecznie wybronił się przed dłuższym zawieszeniem, dowodząc, że środka tego nie było na liście zakazanych. Wtedy higenamina rzeczywiście nie była jeszcze z nazwy wymieniona wśród zabronionych, a karano za nią jedynie jako za jedną z substancji zaliczanych do grupy nielegalnych beta-2 mimetyków. Od 2017 roku jednak znajduje się już oficjalnie na "czarnej liście".
Łukasz Bartak po raz ostatni grał w Polsce w 2012 roku, gdy z HC GKS-em Katowice wywalczył awans do naszej ekstraklasy. Później wyjechał do Beneluksu, gdzie po sześciu latach występów jest już traktowany jako zawodnik krajowy. Przez dwa lata grał w belgijskim Haskey Hasselt, później przez rok już po powstaniu BeNeLigi w Olympia Heist op den Berg, a dwa kolejne sezony spędził w Antwerp Phantoms. W 2015 roku był najlepszym strzelcem Pucharu Belgii, a przed dwoma laty także najlepszym snajperem BeneLigi. Ostatnie rozgrywki spędził w Limburg Eaters Geleen. W 22 meczach sezonu zasadniczego strzelił 27 goli i zaliczył 17 asyst. Był drugim najlepszym strzelcem drużyny. W play-offach dodatkowo rozegrał 6 spotkań, zdobył 3 bramki i 3-krotnie asystował. Jego drużyna odpadła w półfinale z późniejszym mistrzem HYC Herentals.
Wpadka dopingowa oznacza jednak oczywiście pożegnanie Polaka z klubem z Geleen, który nie przedłużył z nim kontraktu.
Komentarze