Patrik Nechvátal (JKH GKS Jastrzębie), Kamil Górny (JKH GKS Jastrzębie), Bartłomiej Pociecha (GKS Tychy), Jewgienij Sołowjow (Comarch Cracovia), Zackary Phillips (JKH GKS Jastrzębie), Bartłomiej Jeziorski (GKS Tychy) – to szóstka najlepszych graczy 3. meczu półfinału play-off wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Patrik Nechvátal (JKH GKS Jastrzębie) [*2]
– Czeski golkiper był prawdziwą ostoją jastrzębian, broniąc aż 37 spośród 38 strzałów rywala, co przełożyło się na fenomenalną skuteczność oscylującą wokół 97,4%. Jego świetna postawa była szczególnie widoczna, gdy w drugiej tercji hokeiści JKH GKS Jastrzębie mieli problem z wyprowadzeniem krążka, a on w pojedynkę utrzymywał korzystny dla nich wynik. Nechvátal skapitulował dopiero w samej końcówce, gdy Mateusz Michalski z najbliższej odległości strącił przed nim krążek, nie pozostawiając mu szans na interwencję. Na osłodę pozostała mu asysta zanotowana przy trafieniu Kamila Górnego. Warto go pochwalić także za ofiarną interwencję, kiedy to zanurkował w gąszcz kijów, wygarniając „krążek”, co pozwoliło Martinowi Kasperlíkowi popędzić sam na sam z bramkarzem GieKSy.
Obrońcy:
Kamil Górny (JKH GKS Jastrzębie)
– Pozostając przy defensywnych wyróżnieniach, nie można przejść obojętnie także obok postawy Kamila Górnego. Wychowanek JKH wyśrubował znakomity wynik +3 w klasyfikacji plus/minus. Ponadto imponował sporym opanowaniem w grze w destrukcji. Na uwagę zasługują także jego spory wkład w ataku. Zaliczył on bowiem asystę drugiego stopnia przy otwierającym trafieniu Dominika Pasia. Przy ustalającym wynik czwartym golu bez zbędnego namysłu wyekspediował krążek z własnej tercji, a krążek przemierzył całą taflę i znalazł się w opuszczonej bramce gospodarzy.
Bartłomiej Pociecha (GKS Tychy)
– Trójkolorowi pokonali na wyjeździe Comarch Cracovię 3:2, a ważną cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył 28-letni defensor. To po jego strzale z okolic linii niebieskiej tyszanie doprowadzili do wyrównania. Poza tym Pociecha zaprezentował się bardzo dobrze w destrukcji. Gdy był na lodzie, jego zespół nie stracił gola, a w klasyfikacji plus/minus, niezwykle istotnej dla defensorów wypadł na +1.
Napastnicy:
Jewgienij Sołowjow (Comarch Cracovia)
– Z meczu na mecz jest w coraz lepszej formie. Widać, że jego proces adaptacji do nowej drużyny i warunków panujących w Polskiej Hokej Lidze się zakończył. Świetnie rozumie się z Damianem Kapicą i Jeremym Welshem. Choć „Pasy” przegrały 2:3, to rosyjski skrzydłowy zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Najpierw asystował przy trafieniu Welsha, a później sam wpisał się na listę strzelców.
Zackary Phillips (JKH GKS Jastrzębie)
– Choć ślamazarny styl gry kanadyjskiego napastnika nie zawsze cieszy oko widzów Polskiej Hokej Ligi, to wszelkie braki nadrabia on bajeczną techniką, o czym boleśnie przekonali się wczoraj hokeiści GKS-u Katowice. Przy pierwszej bramce błysnął on ponadprzeciętną wizją, posyłając wyśmienite podanie do Dominika Pasia. Przy drugim trafieniu sam natomiast wziął sprawy w swoje ręce, zaskakując kompletnie Juraja Šimbocha uderzeniem z nadgarstka tuż pod parkanami bramkarza.
Bartłomiej Jeziorski (GKS Tychy)
– W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć zawodnika, który przesądził o losach spotkania z Comarch Cracovią. „Jezior” na sześć sekund przed końcem regulaminowego czasu gry zadał decydujący cios i dał trójkolorowym drugą wygraną w serii.
– Po strzale Radka Galanta spojrzałem za bramkarza i jakoś ten krążek wygrzebałem i udało się strzelić gola. Fajnie też, że sędzia dobrze był ustawiony i widział, że guma nie była zamrożona i nie użył gwizdka zbyt wcześnie – zaznaczył 22-letni skrzydłowy.
Czytaj także: