Abols: Brąz byłby doskonałym zakończeniem sezonu

Dzisiaj zakończą się Mistrzostwa Świata Elity. W meczu o brąz Stany Zjednoczone zmierzą się z Łotwą, która uległa Kanadzie 2:4. – Niestety nie znaleźliśmy na nich sposób i przegraliśmy – podkreślił Rodrigo Ābols, napastnik Łotwy.
HOKEJ.NET: – Jak podsumujesz to spotkanie?
Rodrigo Ābols: – Wyszliśmy na taflę dosyć pewni siebie. Grając na takim turnieju to raczej większe hokejowe kraje powinny obawiać się tych mniejszych, bo te mniejsze nie mają zupełnie nic do stracenia. Mecz miał najpierw dość wyrównany przebieg, najpierw oni stracili bramkę, potem my i w końcu po dwóch tercjach było 2:1 dla nas, ale niestety nie znaleźliśmy na nich sposób i przegraliśmy. Cieszymy się też, że w Tampere pojawiło się tak wielu łotewskich kibiców, czuliśmy się jakbyśmy grali u siebie, jesteśmy im bardzo wdzięczni, zwłaszcza, że wielu z nich na pewno przybyło do Finlandii w ostatniej chwili, bo przecież niewiele osób spodziewało się, że zajedziemy do takiego miejsca.
Jak szykowaliście się do tego meczu?
– Podobnie jak do każdego innego, chociaż po spotkaniu w Rydze trudno nam było zasnąć, byliśmy pełni emocji. Następnego dnia mieliśmy jednak udany trening, przybyliśmy tu, przeanalizowaliśmy Kanadę, ich mocne i słabe strony i po prostu wyszliśmy na lód.
Podejrzewam, że macie ogromną chrapkę na brąz?
– Oczywiście! Byłoby to doskonałe zakończenie sezonu.
W spotkaniu pojawiła się kara za symulowanie oraz za niesportowe zachowanie, którą otrzymałeś ty.
– Tak, no cóż. O Kanadzie zawsze się mówi, że to duża, bardzo silna mentalnie drużyna, a ja uważam, że kilka razy trochę sobie dziś z nami pogrywali. Poza tym to drugi raz, rok po roku, gdy ten amerykański sędzia sędziował nasze spotkanie i mamy wrażenie, że on nas nie do końca szanuje jako zawodników.
Komentarze