Hokej.net Logo

Adam Brady: Z ekscytacją wyczekujemy kolejnych spotkań

Ferencvárosi TC, przeciwnicy GKS-u Katowice w Pucharze Kontynentalnym (fot. jegkorongblog.hu)
Ferencvárosi TC, przeciwnicy GKS-u Katowice w Pucharze Kontynentalnym (fot. jegkorongblog.hu)

Od porażki rozpoczęli rywalizację w trzeciej rundzie Pucharu Kontynentalnego zawodnicy Ferencvárosi TC. Podopieczni Szabolcsa Fodora ulegli GKS-owi Katowice 4:5. Po zakończonym spotkaniu Adam Brady, napastnik drużyny mistrza Węgier, podzielił się z naszą redakcją swoimi odczuciami odnośnie tego spotkania i całego turnieju.

28-letni napastnik dołączył do stołecznej drużyny w letnim okienku transferowym. Były gracz Nottingham Panthers z miejsca stał się ważnym ogniwem zespołu. Swoją dobrą dyspozycję potwierdził również w meczu przeciwko GKS-owi Katowice, zdobywając bramkę oraz notując asystę. Mistrzowie Węgier awans do trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego uzyskali , awansując z grupy D, którą wygrali z kompletem zwycięstw oraz imponującym bilansem bramek 21:1. Jak poziom rywalizacji podczas włoskiego turnieju ocenił napastnik ?

Poziom rywali jest znacznie wyższy niż ten z jakim się mierzyliśmy w drugiej rundzie. Dzisiaj zagraliśmy przeciwko świetnie zorganizowanej drużynie, szybko przemieszczającej się, skrupulatnie realizującej swój system gry. Myślę, że zbyt biernie weszliśmy w dzisiejsze spotkanie, jednak z biegiem spotkania, pokazaliśmy po co tutaj przyjechaliśmy i, że potrafimy rywalizować z drużynami na takim poziomie. Wierzę, że jeśli utrzymamy taki poziom przez 60 minut, to będzie to wyglądało lepiej. Dzisiejsze spotkanie toczyło się w naprawdę mocnym tempie – ocenił Brady

Gracze Ferencvárosu przez sporą część spotkania zmuszeni byli odrabiać straty. Na koniec pierwszej tercji, co prawda utrzymywał się remis, jednak wraz z początkiem drugiej odsłony budapesztańczycy zmuszeni byli grać w podwójnym osłabieniu, które chwilę później wykorzystał GKS Katowice. Czy zdaniem Brady’ego to był kluczowy moment spotkania, który zdeterminował dalszy przebieg meczu?

Grając w osłabieniu, zawsze musisz pracować bardzo ciężko. Ta pierwsza tercja, z pewnością, nie była najlepsza w naszym wykonaniu, ale udało się ją zakończyć remisując. Uważam, że naszym problemem była postawa w drugiej tercji. Grając przeciwko tak mocnemu rywalowi jak dzisiaj, nie możemy po prostu przestać grać i czekać na to, co się wydarzy – dodał zawodnik

Charakterystyka gier pucharowych, rozgrywanych w systemie grupowym sprawia, że spotkanie otwierające rywalizacje w dużym stopniu determinuje przebieg całego turnieju. Zapytaliśmy napastnika, o to jak porażka w meczu inauguracyjnym wpływa na jego drużynę.

Wiemy doskonale, jak wysoka jest stawka pierwszego spotkania turniejowego, to było widać w naszej determinacji i chęci odrobienia wyniku. Jeżeli jutro i w niedzielę zagramy w taki sposób, jak pod koniec spotkania to sądzę, że stać nas na odniesienie zwycięstw. Myślę, że nasza postawa w końcówce, pozwoliła nam się odbudować mentalnie i z ekscytacją podejdziemy do kolejnych spotkań – wyjaśnił zawodnik mistrza Węgier.

Podopieczni Szabolcsa Fodora nie mają zbyt wiele czasu, aby rozpamiętywać błędy z meczu przeciwko GKS-owi. Już o godzinie 16:30 zagrają z duńskim Herning Blue Fox, a stawką spotkania będzie zachowanie szans na awans do styczniowego finału. Czego, po sobotnim spotkaniu spodziewają się Węgrzy?

Herning, to również zespół grający szybki hokej. Posiadają zawodników, którzy świetnie jeżdżą na łyżwach. Przede wszystkim są drużyną świetnie uporządkowaną w defensywie. Z pewnością czeka nas kolejny ciężki mecz. Na pewno wyjdziemy na to spotkanie z dużą większą pewnością siebie, wierzę, że pracując ciężko jako drużyna, będziemy w stanie zagrać w naszym stylu i powalczyć o zwycięstwo – zakończył rozmowę Adam Brady

Mateusz Mrachacz, Cortina d"Ampezzo 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe