Alan Łyszczarczyk przyznaje, że był rozczarowany brakiem wyboru w tegorocznym drafcie NHL, ale wierzy, że uda się następnym razem.
Byłem trochę rozczarowany, ale szczerze mówiąc moje motto brzmi: "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"
Sprawdziło mi się to w życiu już kilka razy, więc nadal myślę pozytywnie i mam nadzieję, że za rok wszystko się uda. Teraz mam przed sobą kolejny sezon pełen ciężkiej pracy i zdobywania punktów w OHL
Któż mógłby prosić o więcej?
Każdy zawodnik marzy o tym, by doświadczyć czegoś tak profesjonalnego. Taki obóz cię rozwija i daje ci pewność, że możesz trenować z wysoko draftowanymi zawodnikami i nie czuć się od nich w żaden sposób gorszy. A to daje dodatkową motywację do ciężkiej pracy.
Mieliśmy spotkania dotyczące diety, kontaktów z mediami, podejścia do treningów, meczów i odpoczynku
Każdy trening nauczył mnie czegoś nowego i wróciłem z tego obozu z bogatym bagażem nowych doświadczeń
Bardzo się cieszę z obecności w reprezentacji. Mam dużo przyjaciół w kadrze. Wszyscy są bardzo mili i tworzą świetną grupę
Celem drużyny jest awans do play-offów, a moim celem jest pracować ciężko, żeby podnieść swoje umiejętności
Czytaj także: