Ambicja nie wystarczyła
Unia Oświęcim poniosła pierwszą porażkę w sezonie 2016/2017. Biało-niebiescy przegrali dziś z Comarch Cracovią 2:5, choć na tle silniejszego kadrowo rywala zaprezentowali się z naprawdę niezłej strony.
- W pierwszej odsłonie wypracowaliśmy sobie więcej sytuacji strzeleckich, ale to rywale zeszli na pierwszą przerwę, prowadząc 2:1. Brakowało nam skuteczności i chłodnych głów - stwierdził Peter Tabaček, kapitan biało-niebieskich.
Krakowianie na prowadzenie wyszli już w 2. minucie, podczas okresu gry w przewadze. Jako pierwszy sposób na Michala Fikrta znalazł Matúš Chovan.
Gospodarze mogli odpowiedzieć w 4. minucie. Po przejęciu krążka przez Dariusza Wanata, dobrą okazję miał Artur Budzowski, ale Rafał Radziszewski popisał się świetną interwencją. Oświęcimianie trzy minuty później dopięli swego i doprowadzili do wyrównania. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Wojciech Wojtarowicz.
Odpowiedź mistrzów Polski była piorunująca. Już po 80 sekundach prowadzenie "Pasom" przywrócił Richard Jenčík, który zrobił użytek z dobrego podania Filipa Drzewieckiego, a następnie ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z Michalem Fikrtem.
Przed przerwą podopieczni Josefa Doboša mogli doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Najpierw przez 36 sekund grali w podwójnej przewadze, a później dogodne sytuacje mieli Jan Daneček i Maciej Szewczyk. Jednak z ich strzałami świetnie poradził sobie Rafał Radziszewski, który był mocnym punktem swojego zespołu.
Pierwsza tercja prowadzona była w szybkim tempie i obfitowała w okazje bramkowe, w drugiej tych obu czynników wyraźnie brakowało. Dopiero w 39. minucie Adam Domogała uderzeniem po lodzie zaskoczył Michała Fikrta. Ten gol dał krakowianom dwubramkową zaliczkę, powinien też wprowadzić w ich szeregi więcej spokoju.
- Jednak zabrakło nam odrobiny konsekwencji. Moi zawodnicy zapomnieli na moment, że Unia ma w swoich szeregach graczy, którzy potrafią wykorzystać niemal każdy błąd - przyznał Rudolf Roháček. Trener Cracovii miał z pewnością na myśli Martina Kasperlika, który skarcił krakowian za niefrasobliwość przy wyprowadzaniu krążka i potężnym uderzeniem z klepy zaskoczył "Radzika".
Kiedy wszyscy szykowali się na emocjonującą końcówkę, decydujący cios zadali goście. Damian Słaboń wyłożył gumę Maciejowi Urbanowiczowi tak, że ten musiał tylko dopełnić formalności. Chwilę później Peter Novajovský wykorzystał nieporozumienie między oświęcimskim bramkarzem a obrońcami, ustalając tym samym wynik spotkania na 5:2 dla Cracovii.
Powiedzieli po meczu:
Rudolf Roháček, trener Comarch Cracovii: - Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz, bo spotkania na lodowisku w Oświęcimiu nigdy nie należały do przyjemnych. Były momenty, w których przeważaliśmy i zamykaliśmy rywali w ich tercji, ale były też takie, w których to Unia dyktowała warunki.
Prowadziliśmy 3:1 i wydawało się, że mamy już ten mecz pod kontrolą. Rywale zdobyli kontaktowego gola i zrobiło się bardzo gorąco. Na szczęście dołożyliśmy dwie bramki i wygraliśmy to spotkanie.
Josef Doboš, trener Unii Oświęcim: - Jestem zadowolony z tego, że chłopcy pokazali charakter i ogromne serducho do gry. Dali z siebie wszystko i mogę im za to podziękować. Straciliśmy gole po naprawdę prostych i niepotrzebnych błędach, ale Cracovia to przecież urzędujący mistrz Polski, a co za tym idzie - niezwykle wymagający rywal. W mojej opinii to zespół jeszcze silniejszy niż przed rokiem.
Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 2:5 (1:2, 0:1, 1:2)
0:1 - Matúš Chovan - Patryk Wajda, Filip Drzewiecki (1:52, 5/4),
1:1 - Wojciech Wojtarowicz - Mateusz Adamus, Damian Piotrowicz (06:43),
1:2 - Richard Jenčík - Filip Drzewiecki (08:03),
1:3 - Adam Domogała -MatúšChovan, Mateusz Rompkowski (39:17),
2:3 - Martin Kasperlik - Peter Tabaček (49:16),
2:4 - Maciej Urbanowicz - Damian Słaboń, Damian Kapica (55:36),
2:5 - Petr Novajovský - PetrŠinágl,Patrik Svitana(57:15).
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główny) - Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński (liniowi).
Minuty karne: 10 (w tym 2 minuty kary technicznej) - 12.
Widzów: ok. 1500.
Unia: Fikrt - Bezuška (2), Vosatko (2); Malicki, Daneček, Szewczyk - Bułanowski, Kysela; Kasperlik (2), Haas, Tabaček - Graca, Gębczyk; Piotrowicz, Adamus, Wojtarowicz (2) - Wanat, Paszek, Budzowski.
Trener: Josef Doboš.
Cracovia: Radziszewski - Novajovský, Dutka; Svitana (2), Dziubiński, Šinágl - Rompkowski (2), Kruczek (2); Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Dąbkowski, Wajda; Jenčik, Chovan, Drzewiecki (4)- Maciejewski; Wróbel, Kucewicz (2), Domogała, Paczkowski.
Trener: Rudolf Roháček
Komentarze