Hokeiści szwajcarskiego klubu Ambri-Piotta wygrali tegoroczną edycją Pucharu Spenglera. W finałowej potyczce pokonali po rzutach karnych Spartę Praga 3:2.
Pierwszy gol padł już w szóstej minucie spotkania. Wynik otworzył dla Ambri-Piotty, podczas gry w przewadze, Alex Formenton, którego w zamieszaniu pod czeską bramką wypatrzył Filip Chlapik. 23-letni Kanadyjczyk pewnie pokonał Jakuba Kovářa, ale radość szwajcarskiego klubu trwała krótko, bo niecałą minutę później do remisu doprowadził David Tomášek.
Na początku drugiej połowy, podczas gry Sparty w przewadze, z krążkiem zerwał się szwedzki obrońca Tim Heed, posłał gumę do Formentona, który po raz drugi w tym spotkaniu wpisał się listę strzelców. Trzecia tercja przebiegała niemalże pod dyktando stołecznego czeskiego klubu, co zaowocowało bramką w 53. minucie meczu – do remisu 2:2 doprowadził Roman Horák. Wraz z końcową syreną stało się jasne, że zwycięzcę wyłoni dogrywka.
W doliczonym czasie gry kibice nie zobaczyli jednak żadnej bramki i o tym która z drużyn uniesie w górę Puchar finalnie zadecydowały karne. Z tego zadania zwycięsko wyszli hokeiści Ambri-Piotty wygrywając turniej po raz pierwszy w historii klubu, krocząc od wygranej do wygranej przez cały czas trwania imprezy.
Sparta Praga - Ambri-Piotta 2:3 k. (1:1, 0:1, 1:0, 0:0, 1:2)
0:1 - Formenton - Chlapík, Špaček (05:45, 5/4),
1:1 - Tomášek - Moravčík, Tomek (06:35),
1:2 - Formenton - Heed (23:51, 4/5),
2:2 - Horák - Thorell, Jandus (53:53)
2:3 - Pestoni (65:00, decydujący rzut karny)
Czytaj także: