Czy można przegrać mecz oddając o 50 strzałów więcej od rywali? Można, o czym przekonała się dziś drużyna Patryka Wronki. Polak zaliczył asystę w spotkaniu pucharowym, ale jego zespół poniósł porażkę mimo że miał przygniatającą przewagę nad niżej cenionym rywalem.
Mistrzowie Wielkiej Brytanii w drugim meczu rozgrywek grupowych Pucharu Ligi podejmowali Dundee Stars i niespodziewanie przegrali 3:4. Sama porażka jest niespodzianką, ale jej okoliczności są zupełnie niewiarygodne. "Giganci" oddali na bramkę "Gwiazd" aż 68 (!) strzałów, podczas gdy rywale uderzali zaledwie 18-krotnie. A mimo to, zespół z Irlandii Północnej nawet przez chwilę nie prowadził i cały czas musiał gonić rywali, co mu się ostatecznie nie udało.
Dla Stars po dwa gole strzelili Kanadyjczycy Kevin Dufour i Anthony Beauregard, a ten drugi także raz asystował swojemu koledze, ale obu przyćmił bramkarz gości. Alex Leclerc był tego wieczoru zdecydowanie najbardziej zapracowanym człowiekiem na tafli i obronił aż 65 strzałów, w tym wszystkie 20 w pierwszej i 25 z 26 w trzeciej tercji. Zdecydowanie wygrał bramkarski pojedynek z byłym graczem KH GKS-u Katowice Shane'em Owenem, który broni dostępu do bramki Giants. Dziś wpuścił 3 z 17 strzałów rywali, a jedną bramkę Stars zdobyli już po opuszczeniu tafli przez Owena w końcówce.
Patryk Wronka strzelał w stronę Leclerca sześciokrotnie, ale Kanadyjczyk na każde uderzenie Polaka miał odpowiedź. Nie udało mu się za to zatrzymać w 38. minucie strzału Bena Lake'a, który wyrównał na 2:2 po podaniu Wronki. Nasz reprezentant dostał za bramką krążek wywalczony przez grającego asystenta trenera Jordana Smothermana i podał przed bramkę do Lake'a, który z bliska odpowiedział już po 41 sekundach na bramkę Dufoura na 2:1 dla gości. Miejscowi nie poszli jednak później za ciosem. Wronka zagrał w pierwszym ataku swojej drużyny ze Smothermanem i Ciaranem Longiem. Oprócz 6 strzałów celnych oddał także jeden zablokowany i jeden niecelny. W statystykach meczu zapisano mu 4 wznowienia, ale wszystkie przegrane.
Asysta Patryka Wronki
Po dwóch meczach Pucharu Ligi 24-letni napastnik ma na koncie 3 asysty. Wcześniej w Hokejowej Lidze Mistrzów dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a w lidze EIHL rozegrał do tej pory jedno spotkanie i nie punktował.
Belfast Giants na razie nie imponują formą na starcie nowych rozgrywek w Wielkiej Brytanii. Pierwszy mecz w grupie Pucharu Ligi co prawda wygrali, ale dziś musieli przełknąć gorycz porażki z niżej notowanym rywalem, a także od przegranej zaczęli rozgrywki ligowe. Po inauguracyjnym spotkaniu EIHL mówiło się, że drużyna ma problemy z wykorzystywaniem swoich sytuacji. Dzisiejszy mecz wobec katastrofalnej skuteczności z pewnością to potwierdził. Jutro podopieczni Adama Keefe'a w ligowym starciu podejmą Nottingham Panthers.
Belfast Giants - Dundee Stars 3:4 (0:1, 2:1, 1:2)
0:1 Dufour - Pearce 13:32 (w osłabieniu)
1:1 Hamilton - Raine 30:30
1:2 Dufour - Beauregard - Boutin 36:57 (w przewadze)
2:2 Lake - Wronka - Smotherman 37:38
2:3 Beauregard - Kalns - Marquardt 51:18
2:4 Beauregard 58:25 (pusta bramka)
3:4 Ward - Mullen 59:43
Strzały: 68-18.
Minuty kar: 10-14.
Widzów: 3 002.
Czytaj także: