Miasto, które dało Polsce siedmiu hokeistów olimpijczyków, znów gorąco dyskutuje o tej dyscyplinie sportu. Tym razem powodem jest... powstanie drugiego klubu
Po ponad trzech dekadach nieobecności wielka marka ŁKS wraca na hokejową mapę Polski. Grupa anonimowych pasjonatów postanowiła wskrzesić sekcję hokejową legendarnego klubu, która niegdyś przyniosła Łodzi sześć medali seniorskich Mistrzostw Polski i wykształciła siedmiu olimpijczyków. Problem w tym, że w mieście już działa Łódzki Klub Hokejowy – i to wcale nie jest zachwycony nową konkurencją.
Najlepszy okres w historii hokeja ŁKS to lata 70. i początek 80. Reprezentacja Polski "stała" zawodnikami ŁKS, a drużyna klubowa zdobywała brązowe medale mistrzostw Polski. Mecze przyciągały tłumy kibiców, a Łódź była prawdziwą potęgą na lodzie.
Ostatnią bramkę dla hokeja w ŁKS zdobył Andrzej Chodakowski, syn Kazimierza, zawodnika ŁKS od 1947 roku – sport łączył rodziny przez pokolenia.
30-letnia pustka? Niekoniecznie...
Organizatorzy nowej Akademii Hokeja ŁKS twierdzą, że "po ponad trzydziestu latach hokej wraca do Łodzi", ale czy to prawda? Dziennik Łódzki ostro ripostuje:
Po co drugi hokej w Łodzi? Jeżeli ktoś ma pomysł, jak rozwinąć hokej, to nie powinien zaczynać od rozłamu w niewielkim przecież środowisku.
Okazuje się, że przez te "puste" 30 lat w mieście nieprzerwanie działał Łódzki Klub Hokejowy. Wprawdzie ekstraklasowego poziomu nie osiągnął, ale ma swoje sukcesy: Puchar Czerkawskiego w minihokeju, mistrzostwo Polski żaków, a drużyna seniorów grała kilka sezonów w I lidze.
Godziny treningowe jako jabłko niezgody
Napięcie między klubami sięgnęło zenitu, gdy ŁKH dowiedział się o nowej akademii... od administratorów lodowisk. Jak relacjonuje "Dziennik Łódzki", "miasto" poleciło odebrać ŁKH kilka treningowych godzin i przydzielić je nowo powstającej akademii.
To wywołało oburzenie w środowisku, tym bardziej że inicjatorzy nowego projektu pozostają anonimowi. Pod facebookowymi postami brak jakichkolwiek podpisów pomysłodawców i organizatorów.
Wychowankowie na międzynarodowej arenie
Podczas gdy trwa spór o godziny na lodowisku, wychowankowie ŁKH regularnie pojawiają się w reprezentacjach:
- Bartłomiej Gawrysiak – uznany za najlepszego obrońcę w turnieju do lat 18 w Czechach
- Oliwier Kowalczyk i Mateusz Myszka – w kadrach do lat 16 i 18 (Myszka uczestnik Zimowych Igrzysk Olimpijskich Młodzieży w Korei)
- Natalia Kamińska – kilka sezonów w reprezentacji Polski seniorek
- Magda Łąpieś – aktualna reprezentantka, uczestniczka mistrzostw świata
- Barbara Mitukiewicz i Emilia Stankiewicz – w kadrze juniorek
Tylko Maciej Miarka (reprezentacyjny bramkarz, obecnie w Zagłębiu Sosnowiec) i Arkadiusz Karasiński (Polonia Bytom) przebili się do ekstraklasy.
Wizja przyszłości
W długofalowych planach akademii ŁKS jest powrót seniorów:
Jeśli akademia będzie się rozwijać przez kolejne 7-10 lat, to naturalnym krokiem będzie zgłoszenie zespołu seniorów. Pragniemy wykształcić lokalnych zawodników, którzy mogliby rywalizować w MHL czy THL.
Dwa kluby, jeden cel?
Czy Łódź potrzebuje dwóch klubów hokejowych? "Dziennik Łódzki" jest kategoryczny:
– Na pewno nie, bo przecież nie przybyło lodowisk, trenerów i chętnych do treningów. Droga do podniesienia rangi łódzkiego hokeja nie polega na tym, by tworzyć coś od początku, skoro to coś już istnieje i działa.
Z drugiej strony, entuzjazm wokół marki ŁKS i zainteresowanie projektem pokazują, że być może miasto, które dało Polsce siedmiu olimpijczyków i sześć medali mistrzowskich, ma potencjał na więcej niż jeden ośrodek hokejowy.
Czytaj także:
