Hokej.net Logo

Bepierszcz: Po wygranych meczach nie ma zmęczenia

Mateusz Bepierszcz / fot: Klaudia Baron
Mateusz Bepierszcz / fot: Klaudia Baron

GKS Katowice po siedmiomeczowym boju wywalczył awans do półfinału play-off. Podopieczni Jacka Płachy pokonali w "Satelicie" JKH GKS Jastrzębie 6:2. Jednym z architektów tego zwycięstwa był Mateusz Bepierszcz, który miał swój udział przy trzech trafieniach GieKSy.

Dla "Bepiego" to był bardzo udany występ. Zastąpił w pierwszej formacji chorego Bartosza Fraszkę i ze swoich zadań wywiązał się znakomicie. Swoją dobrą grę przypieczętował dubletem i asystą.

Na pewno zapamiętam to na długo. Patrząc na statystyki, to nie często strzelałem dwa gole w jednym meczu. Nic tylko się cieszyć, że mogłem pomóc drużynie – przyznał Bepierszcz.

Kluczowa dla losów spotkania była druga odsłona, którą katowiczanie wygrali 3:1.

Myślę, że spokój zadziałał, byliśmy pewni tego, co chcemy robić i każdy realizował te małe założenia. Taka postawa dała nam zwycięstwo – wyjaśnił zawodnik, który urodził się w Warszawie.

Trzecia odsłona tego spotkania już nie oscylowała wokół takich emocji i było widać, że mistrzowie Polski chcą zagrać spokojnie. Jastrzębianie natomiast próbowali odrobić straty, lecz bezskutecznie.

My już nic nie musieliśmy, to oni musieli. Chcieliśmy przytrzymać ten krążek, nie tracić sił, nie zrobić głupich kontuzji, bo przeciwnik jeszcze walczył i próbował – zaznaczył "Bepi".

Teraz ekipę ze stolicy Górnego Śląska czeka dzień przerwy, a po nim ciężka półfinałowa rywalizacja z Comarch Cracovią, która już od ponad tygodnia czekała na swojego rywala.

Po wygranych meczach nie ma zmęczenia, nie ma bólu, nie czuje się tego. Inaczej jest jak się przegra, wtedy wszystko boli. Wygraliśmy serię i jedziemy do Krakowa w jednym celu – zakończył Mateusz Bepierszcz.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe