Ani dnia przerwy po kadrze nie dostali Jakub Ślusarczyk i Krzysztof Maciaś, którzy wystąpili w niedzielnym meczu ligowym. Choć Maciaś wpisał się na listę strzelców, to jego HC Vitkovice uległ HC Ołomuniec 2:3 po dogrywce.
Ekipa z dzielnicy Ostrawy nieźle rozpoczęła to spotkanie, bo już w 5. minucie zdołała wyjść na prowadzenie.
Gospodarze starali się pójść za ciosem, co im się udało. Nieco ponad trzy minuty później solową akcją popisał się Krzysztof Maciaś, który pognał z tercji środkowej pod prawą bandę, z której przeniósł się na bulik i uderzył tuż nad łapaczką golkipera rywali.
Druga odsłona była jednak zgoła odmienna. Gospodarze popełniali proste błędy, a inicjatywę przejął Ołomuniec, który był mocno zdeterminowany do odrabiania strat. W 29. minucie spotkania podczas liczebnej przewagi gości zdołali złapać kontakt z rywalem po dobitce z bliska drogę do siatki znalazł Matasovsky.
Na 8 sekund przed przerwą goście zdołali wyrównać wynik tej rywalizacji, co zwiastowało owocną trzecią odsłonę, która rzeczywiście taka była. Nie brakowało okazji po obu stronach tafli, jednak za każdym razem górą byli golkiperzy.
Potrzebna była zatem dogrywka, w której nie obyło się bez kontrowersji.16 sekund przed jej końcem goście wyszli z trójkową kontrą w osłabieniu, co bramkarzowi udało się powstrzymać, jednak gdy ten zamroził gumę, a sędzia użył gwizdka, golkiper postanowił podnieść łapaczkę i w tym samym momencie rywal wepchnął mu gumę do siatki.
– Takie mecze są najbardziej irytujące. Pierwsza tercja była pod nasze dyktando i nie daliśmy rywalom żadnej szansy i tak naprawdę tylko nasza nieskuteczność sprawiła, że wynik zatrzymał się na 2:0 po pierwszych dwudziestu minutach. I mimo ostrzeżeń w szatni, mimo motywacji, to na drugą tercję wyszła zupełnie inna drużyna. Baliśmy się grać, robiliśmy głupie błędy i sami komplikowaliśmy sobie sytuację. W przerwie między drugą a trzecią tercją trener musiał bardzo ostro nam dać do zrozumienia, że nie podoba mu się masz styl naszej gry i na trzecią tercję początkowo wyszła znowu ta sama drużyna, co w pierwszej tercji. Niestety nie udało nam się przełamać nieskuteczności. W dogrywce mimo naszej przewagi liczebnej rywale wyszli z kontrą 3 na 1 i ją wykorzystali, chociaż nie obyło się bez kontrowersji, czy bramka powinna być uznana – przyznał Krzysztof Maciaś.
Vitkovice U20 - Ołomuniec U20 2:3 d. (2:0, 0:2, 0:0, 0:1)
1:0 - Pavelec - Chaloupka, Kubik (04:19),
2:0 - Maciaś - Chaloupka (07:42),
2:1 - Matasovsky - Hradil, Galvas (28:15, 5/4),
2:2 - Hradil - Matasovsky, Galvas (39:52),
2:3 - Hradil - Galvas, Kucera (64:44, 3/4)
Czytaj także: