Re-Plast Unia Oświęcim podczas 27. edycji Turnieju Finałowego Pucharu Polski nie zdołała awansować do wielkiego finału. W półfinale tych rozgrywek musiała uznać wyższość ekipy JKH GKS-u Jastrzębie 2:4. Jak to spotkanie i ostatnią formę ocenił Peter Bezuška?
W grze biało-niebieskich było widać przede wszystkim brak zadziorności i agresji. Szwankowała też skuteczność w ofensywie, a w grze obronnej pojawiały się proste błędy. W skrócie można powiedzieć, że byli gorsi od swoich przeciwników w każdym aspekcie hokejowego rzemiosła.
– Myślę, że Jastrzębie było lepiej nastawione na ten meczu. Od początku lepiej poruszali się na lodzie i coś nam właśnie brakowało. Wydawało się, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu, atmosfera była dobra od rana. Po prostu nie udało nam się wejść w to spotkanie i dostaliśmy szybką bramkę. Dzisiaj JKH zasłużyło na tą wygraną – zaznaczył "Beza".
Efektem mizernej gry oświęcimian była rozmowa wychowawcza tuż po meczu z kibicami mistrzów Polski, którzy przyjechali do odległej Krynicy-Zdrój za swoim zespołem. Padły mocne słowa w kierunku hokeistów, którzy zdaniem ich fanów są "zwykłymi najemnikami".
– Nie wiem co powiedzieć kibicom. Przyjechali tutaj w dużej ilości, a my ich zawiedliśmy, nawet nie troszkę, a bardzo. Ale taki jest sport czasami. Przed nami play-offy, więc mamy szansę, żeby tak wszystko zbudować, aby sięgnąć po mistrzostwo – stwierdził jeden z ulubieńców oświęcimskiej publiki.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także: