Bezuška: Zabrakło pierwiastka szczęścia
Re-Plast Unia Oświęcim nie wykorzystała okazji, by zakończyć półfinałową rywalizację na własnym lodzie. Biało-niebiescy przegrali z JKH GKS-em Jastrzębie 2:3 po rzutach karnych, ale nie zwieszają głów.
– Na początku szczęście było po naszej stronie. W tej chwili jest po stronie jastrzębian i to właśnie tego pierwiastka zabrakło nam w niedzielę – wyjaśniał Peter Bezuška, defensor ekipy z Chemików 4.
Jego zespół dwukrotnie wychodził na prowadzenie, ale ekipa znad czeskiej granicy za każdym razem doprowadzała do wyrównania. Na gole Krystiana Dziubińskiego i Teddy’ego Da Costy odpowiedzieli Roman Rác oraz Artūrs Ševčenko. Łotewski skrzydłowy umieścił gumę w siatce w 57. minucie. Dokładnie wtedy, gdy Ryan Glenn szykował się do opuszczenia ławki kar.
– Czy był to kluczowy moment dla dalszych losów meczu? Wydaje mi się, że nie. Owszem straciliśmy gola, ale mieliśmy jeszcze sporo czasu na to, aby strzelić zwycięską bramkę. Cały czas wierzyliśmy, że możemy wygrać ten mecz – przyznał słowacki obrońca.
Podopieczni Toma Coolena decydującego ciosu nie zadali ani w regulaminowym czasie gry, ani w dogrywce. Zwycięzcę miała wyłonić seria rzutów karnych. A ten element nie jest mocnym punktem biało-niebieskich w tym sezonie. Dość powiedzieć, że tym sezonie Unia przegrała po najazdach 4 z 5 spotkań.
Tak czy inaczej w oświęcimsko-jastrzębskim półfinale rywalizacja jest zacięta. O losach meczów decydują detale, a najlepiej to widać po wynikach meczów. Kibice w pięciu meczach obejrzeli aż cztery dogrywki.
– Mecze drugiego i trzeciego zespołu muszą być ciasne i zacięte – uśmiechnął się „Beza”.
I dodał: – Wielu kibiców i ekspertów spodziewało się, że o losach tych spotkań przesądzi jeden gol, ale chyba niewielu obstawiało, że będziemy mieli aż cztery dogrywki. Każdy z zawodników czeka na takie mecze.
Szósty mecz tej serii odbędzie się we wtorek w Jastrzębiu-Zdroju. Oświęcimianie w półfinałowej serii prowadzą 3:2, a co muszą zrobić, żeby odnieść czwarty triumf?
– Musimy dać z siebie wszystko i zagrać z ogromnym sercem. Wydaje mi się, że jest to najlepszy plan, który może poprowadzić nas do zwycięstwa – zakończył Peter Bezuška.
Komentarze
Lista komentarzy
RafałKawecki
Chłopaki, nie pitolcie o szczęściu. To taka wymówka dla słabeuszy. Stać was na wygraną bez zasłaniania się szczęściem. Jeśli 4 razy trafiasz w słupek to nie znaczy, że nie miałeś szczęścia tylko, że źle strzelałeś.
Zewrzeć poślady, głowy do góry i możecie wygrać w Jastrzębiu. Stać was na to.
hanysTHU
Będziemy z wami.
UniFan77
CAŁA UNIA ZAWSZE RAZEM!!!!