Bizacki po porażce z JKH. "Zagraliśmy poniżej naszych oczekiwań"
– Zagraliśmy poniżej naszych oczekiwań. Mogliśmy lepiej wejść w ten mecz, bo założyliśmy sobie, że jako strzelimy pierwsi bramkę. Niestety tak się nie stało. Zaprezentowaliśmy trochę słabszy hokej niż w naszych ostatnich spotkaniach – powiedział Olaf Bizacki, a jego GKS Tychy przegrał z JKH GKS-em Jastrzębie 2:4.
W starciu 15. kolejki PHL nie zabrakło emocji. Mecz rozgrywany był na wysokim poziomie, oba zespoły grały agresywnie, dynamicznie i ambitnie co mogło podobać się kibicom zgromadzonym na "Stadionie Zimowym". Do zdobycia trzeciej bramki dla JKH, przez Freidenfeldsa, nie było tak naprawdę wiadomo, który z zespołów zada decydujący cios.
– Mecz był bardzo wyrównany. Wydaje mi się, że było to fajne widowisko dla kibiców obu drużyn. Trzecia bramka podcięła nam skrzydła. Taki jest ten sport, taki jest właśnie hokej, że wystarczy moment nieuwagi i można przegrać – podkreślił Olaf Bizacki.
Tyszanie we wtorek pauzują, a w piątek - w ramach 17. kolejki PHL, zmierzą się na wyjeździe z Comarch Cracovii (18:30). To starcie będzie niezwykle istotne w kwestii awansu do Turnieju Finałowego Pucharu Polski.
– Na razie myślimy o tym, żeby się zregenerować i wyciągnąć wnoski z przegranego spotknia z JKH. Chcemy ze spokojnymi głowami wsiąść do autokaru, pojechać do Krakowa i zdobyć trzy punkty – zakończył tyski defensor.
Komentarze
Lista komentarzy
fruwaj
W tym sezonie zresztą tak jak i w poprzednich naszą najsłabszą stroną jest obrona. To co nasi prezentują woła po prostu o pomstę do nieba... A to co wyczyniał w meczu z JKH Younan to już szczyt szczytów - dorównał prawie Kotlorzowi ;) Na już potrzebujemy co najmniej 2 jak nie 3 klasowych defów a z takimi panami jak Younan, Bagin czy Jaśkiewicz trzeba się pożegnać jeśli na nic lepszego ich nie stać,,,
hubal
z tymi defami to od lat jest do dopy ...