Hokej.net Logo
PAŹ
8
PAŹ
15

Został bohaterem mistrzów Polski w LM. W wywiadzie wypalił "To nie jest łatwe"

Mark Viitanen po golu w Hokejowej Lidze Mistrzów [foto: GKS Tychy]
Mark Viitanen po golu w Hokejowej Lidze Mistrzów [foto: GKS Tychy]

Pierwsze zwycięstwo od sześciu lat w Hokejowej Lidze Mistrzów odnotowali hokeiści GKS-u Tychy. W środowy wieczór mistrzowie Polski pokonali Klagenfurt AC 4:1. Bohaterem spotkania był Mark Viitanen, który miał udział przy trzech bramkach.

 

Długo na tablicy świetlnej w Klagenfurcie widniał bezbramkowy wynik. Dopiero na sześć sekund przed przerwą na trzecią tercję bramkę Tomáša Fučíka odczarował Nicholas Petersen. Tyszanie jednak obrócili wynik spotkania. 

- To była dobra, zacięta walka, byliśmy cierpliwi i trzymaliśmy się naszego planu gry, a w trzeciej tercji zostaliśmy nagrodzeni za skuteczność w wykorzystywaniu okazji bramkowych - wyjaśnia Mark Viitanen, który doprowadził do wyrównania.

Tyszanie błysnęli w 56 minucie gdy w przeciągu 26 sekund zdobyli dwie bramki w liczebnej przewadze za sprawą Valtteriego Kakkonena i po raz drugi Marka Viitanena.

- Tak, wiedzieliśmy, że jeśli będziemy ciężko pracować i starać się utrzymać przy krążku, przeciwnik w końcu będzie popełniał błędy i trafiał na ławkę kar. A wczoraj gra w przewadze funkcjonowała dobrze, co jest ważne w tak zaciętych meczach - dodaje estoński napastnik.

Mistrzowie Polski mieli kilka momentów w których musieli bronić się w osłabieniu, ale górą była defensywa z Tomášem Fučíkiem na czele.

- Tak, oczywiście, gra w osłabieniu była świetna, jak to bywało wcześniej, co również daje nam pewność siebie. Stracenie gola pod koniec drugiej tercji było oczywiście bolesne, ale wierzyliśmy w swoją pracę i w to, że będziemy mieli swoje szanse, by walczyć o zwycięstwo - dodał Vittanen.

Polski zespół w tej edycji Ligi Mistrzów zdobył tylko osiem bramek i to połowę w środowym starciu z Austriakami. To druga najmniejsza ilość zdobytych bramek w stawce 24 zespołów. Tylko norweski Storhamar zdobył jednego gola mniej.

- Wszystkie to czołowe drużyny w europejskim hokeju, więc strzelanie goli nie jest łatwe, gdy przeciwnicy są naprawdę dobrze zorganizowani i nie dadzą nic za darmo - wyjaśnia 27-latek.

Viitanen zdobył dwa gole i mało zabrakło aby ustrzelił hat tricka, ale gdy była już pusta bramka rywala to podał to Matiasa Lehtonena, który celnym strzałem ustalił wynik spotkania.

- Kusiło [śmiech], ale Lehtonen był w lepszej pozycji niż ja, więc lepiej mieć pewność, że zdobędziemy tego gola i wygramy - zakończył napastnik GKS Tychy.

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 2

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • hubal
    2025-10-09 17:46:37

    jakieś komenty Austriaków po wczorajszym szpilu ?
    ps Seba oddasz nam sb ?

  • Oilers
    2025-10-09 21:51:05

    Najbardziej niedoceniany zawodnik w Tychach, sporo ważnych bramek

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe