Święta u naszych obcokrajowców!
Boże Narodzenie to szczególny czas w roku. Jak wyglądają święta pod innymi szerokościami geograficznymi? O tym opowiedzieli nam między innymi zagraniczni gracze występujący w Polskiej Hokej Lidze.
Zwyczaje i sposób spędzania tego magicznego czasu wszędzie są podobne. W domach dominuje rodzinna atmosfera i unosi się zapach smacznych potraw, które często przyrządza się tylko raz w roku. Oczywiście nie może zabraknąć też choinki i prezentów.
Wydaje się, że najwięcej wspólnego mamy w tych kwestiach z Czechami, co potwierdza Aron Chmielewski. Wychowanek Stoczniowca Gdańsk od ośmiu lat jest zawodnikiem HC Oceláři Trzyniec.
– Szczerze mówiąc dużej różnicy oprócz potraw nie ma. 6 grudnia, oprócz Mikołaja, chodzi z nim również anioł oraz čert, czyli diabełek, który straszy dzieci. W Wigilię zamiast prezentów od gwiazdora, mają Ježiška. Jeśli chodzi o potrawy to tradycyjne są: sałatka ziemniaczana, panierowana pierś z kurczaka i oczywiście karp – wyjaśnił 31-letni skrzydłowy.
– Święta spędzamy rodziennnie. Telewizje przygotowują blok bajek dla najmłodszych, a wieczorem czeka nas wystawna kolacja. Jest zupa rybna, sałatka ziemniaczana, kotlet schabowy, pieczone kiełbaski, a potem inne małe specjały – stwierdził Jiří Gula, kapitan Comarch Cracovii.
Na Słowacji wieczerzę zaczyna się od opłatka z miodem. Telewizje emitują blok bajek przeznaczony dla najmłodszych widzów. Jest też familijne kino akcji, czyli śledzenie poczynań niesfornego Kevina McCallistera.
– Najważniejszym z rytuałów jest to, że trzeba spędzić ten czas z rodziną. Rano idziemy na spacer, a dzieci oglądają bajki w telewizji. Wieczorem czeka nas pyszna kolacja, przed którą pościmy i nie jemy mięsa. Potem kroimy jabłko na pół, żeby rok był szczęśliwy. Przy kolacji trzeba mieć też portfel, żeby później mieć dużo pieniędzy – zaznaczył Roman Rác, środkowy "Pasów".
– Co jemy? Mamy kapustnicę, jest karp, jest też sznycel z sałatką ziemniaczaną. Moim ulubionym przysmakiem jest jednak sałatka z łososiem. Na stole są też słodycze: cukierki i ciastka – dodał.
Podobnie wygląda to też na Litwie, której mieszkańcy wyznają katolicyzm. Rodzinna atmosfera, wieczerza wigilijna, choinka i prezenty.
– Wygląda to tak samo, jak w innych krajach – stwierdził Mark Kaleinikovas, skrzydłowy JKH GKS-u Jastrzębie.
Ciekawie wygląda Boże Narodzenie u fińskich graczy. Nie brakuje w nim elementów hokejowych.
– Rano udajemy się na lód, potem do sauny i oczywiście pływamy w jeziorze. Potem odwiedzamy groby krewnych, wieczorem jemy specjalną kolację i rozdajemy sobie prezenty – wyjaśnił Sami Tamminen, kapitan Ciarko STS-u Sanok. Jeśli chodzi o kolację, to "Suomi" jedzą pieczoną szynkę z musztardą, kaszę ryżową, zapiekankę z brukwi, zapiekankę z makaronu, zapiekankę z marchwi, wędzonego łososia i mięso z łosia.
Hokejowych akcentów nie brakuje też w Szwecji.
– W Wigilię budzimy się rano, jemy dobre śniadanie, a potem z rodziną i przyjaciółmi idziemy grać w hokeja. Wracasz do domu, żeby spędzić trochę czasu z rodziną, a o 15:00 w telewizji oglądamy Kaczora Donalda. Zwykle oglądasz go przed tradycyjną, szwedzką kolacją wigilijną – mówi Christian Blomqvist, napastnik GKS-u Katowice.
Na sam koniec sprawdźmy, jakie zwyczaje panują w rodzinach zawodników zza wielkiej wody. Choinka, prezenty i wystawna kolacja, w której głównym daniem jest indyk.
– W tym roku mam sporo szczęścia, bo moja siostra i babcia przyjeżdżają do Polski. Tutaj spędzę z nimi święta i ten fakt jest dla mnie wyjątkowy. Rodzice zostają w swoim domu, więc spodziewam się sporej liczby rozmów wideo – zaznaczył Brandon Magee, kanadyjski skrzydłowy GieKSy. – W domu zazwyczaj jedliśmy wielką kolację, co stało się naszą tradycją.
Kanadyjskim zwyczajem jest też oglądanie mistrzostw świata juniorów, które rokrocznie rozpoczynają się 26 grudnia.
W naszej lidze występują też ukraińscy i białoruscy zawodnicy, którzy są prawosławni. Podobnie jak część Łotyszy o rosyjskich korzeniach. Oni święta obchodzą nieco później, bo 6 stycznia.
Komentarze