Bramkarz KH Energi Toruń. "Poczułem, że stało się coś niedobrego"
Szwed Markus Ekholm Rosén nie wrócił już do bramki KH Energi Toruń po zderzeniu się z Krystianem Dziubińskim, kapitanem TAURON Re-Plast Unii Oświęcim w trzecim meczu ćwierćfinału Polskiej Hokej Ligi. Jak wspomina to zdarzenie 26-latek i jakie ma plany na przyszłość?
HOKEJ.NET: – Jak samopoczucie po zderzeniu z Krystianem Dziubińskim?
Markus Ekholm Rosén, bramkarz KH Energi Toruń: – Nie jest najlepsze. Niestety, z powodu kontuzji, której nabawiłem się po ataku na mnie, nadal nie mogę grać, ale powoli jest coraz lepiej.
Czy coś Ci się stało poważniejszego? Pamiętasz tę sytuację?
– Pamiętam tylko, że ruszyłem do krążka, żeby uniknąć sytuacji 1 na 1 i zdałem sobie sprawę z tego, że przeciwnik wcale nie zwalnia ani nie zmienia kierunku – jedzie prosto na mnie. Ukląkłem na jedno kolano a on na mnie wpadł, pchnął do tyłu, przewróciłem się i moja kostka utknęła w dziwnej pozycji, przygnieciona całym ciężarem mojego ciała. Od razu poczułem, że stało się coś niedobrego.
Denerwowałeś się oglądając czwartkowy mecz w Oświęcimiu? Czego, uważasz, wam zabrakło?1
– Zdecydowanie bardziej się denerwuję oglądając mecz niż grając, bo gdy grasz nie masz czasu na myślenie. Myślę, że gdybyśmy pierwsze dwa mecze wyszły nam tak, jak spotkanie numer trzy, to na pewno nadal bylibyśmy w grze. Po tych dwóch słabszych spotkaniach bardzo się zmobilizowaliśmy i kolejne trzy wyglądały już z naszej strony zdecydowanie lepiej. Cóż, trudno jest wygrać rundę z takim zespołem jak Unia, gdy tak słabo idą ci dwa pierwsze mecze.
A jak oceniasz ten sezon w wykonaniu Torunia?
- Mogę wypowiadać się tylko w kontekście czasu, który ja spędziłem z drużyną i uważam, że graliśmy całkiem nieźle. Przez pierwsze kilka meczów nie straciliśmy wielu bramek, ale też ich z drugiej strony zbyt wielu nie strzeliliśmy, ale po świętach uważam, że zaczęliśmy się lepiej prezentować, również w spotkaniach z wyżej notowanymi drużynami. Uważam, że nie ma się czego wstydzić, jeżeli chodzi o nasze występy po Bożym Narodzeniu.
Twój brat właśnie zmienił klub w NHL. Śledzisz jego karierę? Jesteś z niego dumny?
– Tak! Oglądałem jego debiut w nowych barwach, gdy byliśmy w Oświęcimiu. Staram się być na bieżąco ze wszystkim, co robi, oglądam skróty jego meczów. I pewnie, że jestem dumny, nie każdemu udaje się występować na taflach NHL.
Myślisz już o następnym sezonie?
– Trudno nie myśleć o swojej przyszłości, ale nie podjąłem na razie jeszcze żadnych decyzji odnośne tego, co będzie.
Komentarze
Lista komentarzy
Alex2023
Życzę szybego powrotu do zdrowia i do zobaczenia w przyszłym sezonie na polskich lodowiskach