23-letni hokeista został skazany przez sąd za pobicie sędziego. To efekt ataku na lodzie na arbitra, któremu zawodnik złamał rękę.
Zapadł wyrok w sprawie, o której pisaliśmy przed rokiem. Sąd w Szwecji skazał 23-letniego hokeistę Caspera Gillberga za atak na sędziego w trakcie meczu tamtejszej piątej ligi. Występujący wtedy w drużynie HC Vita Hästen Gillberg w listopadzie 2023 r. podczas spotkania z Motala AIF HK w narożniku tafli wbił w bandę sędziego Jespera Eka, który w efekcie trafił do szpitala ze złamaną ręką.
Nagranie ze zdarzenia w materiale gazety "Expressen":
Hokeista na lodzie nie otrzymał żadnej kary, ale później został zawieszony. Początkowo do końca ubiegłego roku, a następnie karę przedłużono mu do 18 maja 2025 r. Oznacza to, że łącznie był zawieszony przez półtora roku.
Mniej więcej po miesiącu od zdarzenia poszkodowany sędzia zgłosił sprawę na policję. W efekcie prokurator postawił zawodnikowi zarzut pobicia arbitra. Teraz w swoim wyroku sąd skazał gracza na 50 godzin prac społecznych oraz zobowiązał do wypłacenia poszkodowanemu zadośćuczynienia w wysokości 16 953 koron szwedzkich (w przeliczeniu niespełna 6,6 tys. złotych). Wyrok nie jest prawomocny.
Dysponujący potężnymi warunkami fizycznymi (195 cm i 103 kg) Gillberg nie przyznawał się do winy. Śledczym tłumaczył, że zdarzenie było przypadkowe a on odepchnął sędziego instynktownie.
- Jechaliśmy do narożnika i miałem w głowie to, że zaatakuję tego zawodnika, który tam był i odbiorę krążek, żebyśmy mogli ruszyć do ataku. Ale on się odwrócił, a gdy ja dalej jechałem w stronę bandy, zobaczyłem, że zbliża się sędzia i czysto instynktownie albo dlatego, że chciałem chronić sam siebie, wyciągnąłem ręce i pchnąłem. To było czysto w samoobronie albo z instynktu - miał mówić wg gazety "Norrköpings Tidningar".
Sąd nie dał jednak wiary tym tłumaczeniom i uznał w swoim wyroku, że nie była to sytuacja przypadkowa.
Zadowolony ze skazania hokeisty jest szef sędziów Szwedzkiego Związku Hokeja na Lodzie David Bergman.
- Myślę, że sprawi to, że w przyszłości będzie dla naszych sędziów bezpieczniej. To również naświetla ogółowi fakt, że jeśli jesteś sędzią w meczu hokejowym czy w innym sporcie, nie możesz oczekiwać, że zostaniesz zaatakowany w taki sposób - stwierdził w rozmowie z gaazetą "Dagens Nyheter".
Gillberg, który wg przepisów sportowych był traktowany jako recydywista, bo już wcześniej zawieszono go na 6 tygodni za brutalny faul, ma nowy klub Valdemarsviks IF, także na poziomie 5. ligi w Szwecji. Hokeista do 25 września ma czas, by odwołać się od wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji. Jego pełnomocnik stwierdził, że jeszcze nie zapadła decyzja czy to zrobi.
- Mój klient jest przede wszystkim zadowolony, że po zawieszeniu znów może grać w hokeja i że proces został zakończony. Jest za wcześnie, żeby mówić, jak się odniesiemy do wyroku sądu pierwszej instancji, ale w każdym razie uznajemy za pozytywne, że sąd częściowo uwzględnił to, że został już ukarany długim zawieszeniem - stwierdził adwokat Edvard Jalert.
Czytaj także: