Hokej.net Logo

Bryk: Zabrakło naszej konsekwentnej gry

fot. Natalia Woźniak
fot. Natalia Woźniak

W meczu 31. kolejki TAURON Hokej Ligi hokeiści GKS-u Tychy przegrali na własnym lodzie z GKS-em Katowice 2:3. Spotkanie obfitowało w taktyczne niuanse i walkę o każdy centymetr tafli, jednak - jak przyznał Mateusz Bryk - tyszanie zbyt często rezygnowali z konsekwentnej gry, która dotychczas była ich znakiem rozpoznawczym.

– Myślę, że zabrakło takiej naszej konsekwentnej gry, bo gdzieś momentami to trochę nam się rozjeżdżało i wdaliśmy się w taką katowicką przepychankę, taki hokej, który im pasuje góra-dół. Byliśmy momentami za daleko od siebie i brakowało tego, żebyśmy byli wszyscy razem, blisko siebie, grali szybko krążkiem i cały czas prezentowali ten nasz hokej, który cały czas był skuteczny do tej pory. Myślę, że w dzisiejszym meczu przede wszystkim tego zabrakło w tych takich kluczowych momentach, a także zimnej krwi w tych sytuacjach, w których znajdywaliśmy się przed Johnnym – mówił o przyczynach porażki Mateusz Bryk.

Trener Pekka Tirkkonen próbował w końcówce jeszcze manewru z wycofaniem bramkarza na 97 sekund przed końcem, lecz to nie przyniosło zamierzonego rezultatu i tyszanom zabrakło czasu na wyrównanie.

Nie, nie zwalałbym na to. Jesteśmy skoncentrowani przez sześćdziesiąt minut. To się zdarza. To jest po pierwsze sport, po drugie to jest hokej. Jedna z najszybszych gier na świecie i myślę, że nie ma winy zwalać co na to, że czasu było za mało albo coś w tym stylu, bo równie dobrze mogliśmy strzelić na te 8 czy tam 20 sekund przed końcem, grając w sześciu. Zabrakło po prostu tej naszej konsekwentnej gry przez sześćdziesiąt minut i to był problem. Myślę, tylko i wyłącznie, bo to nie jest kwestia tego, że gdzieś tam nas ograli i byli w stu procentach lepsi. Nie prezentowaliśmy swojej twarzy, z której do tej pory cały czas słynęliśmy na lodowisku – zaznaczył tyski obrońca.

Doświadczony defensor odniósł się też do specyfiki meczu, wskazując na taktyczne podejście drużyn oraz styl gry, który zaważył na przebiegu spotkania. Zauważył, że mała liczba drużyn i regularność rozgrywek wpłynęły na zachowawcze podejście rywali, którzy starali się unikać ryzyka.

Drużyn jest tak mało i, jak wiemy, mamy już na dobrą sprawę 3/4 sezonu regularnego, więc może rywale chcieli grać bezpiecznie i nie stracić bramki. My próbowaliśmy wejść w ten nasz rytm i starać się prowadzić tę grę, która nam się podoba i która nam pasuje. Może ze względu na to, to spotkanie wyglądało jak hokejowe szafy. ć z tego powodu, że wdaliśmy się w tą taką przepychankę, która im pasuje, a nam nie do końca nie, bo nie słyniemy z tego, żeby grać hokej góra-dół. Wygrywamy zawsze, gdy jesteśmy wszyscy razem jednością – stwierdził Bryk.

Tyszanie jeszcze w tym roku zmierzą się ponownie z GKS-em Katowice, lecz w nieco innym formacie, bowiem spotkają się w półfinale Turnieju Finałowego Pucharu Polski w Krynicy-Zdrój.

Nie mamy co spuszczać głów, bo wiadomo, strata punktów boli i gdzieś tam gubi nam się ta przewaga nad drugą drużyną w tabeli. Cały czas się nad tym koncentrujemy, żeby ta przewaga była duża i żebyśmy mogli przede wszystkim bezpiecznie rozgrywać wszystkie mecze. Będziemy mieli dobrą okazję do rewanżu w Krynicy, więc musimy podnieść głowy, odpocząć i skoncentrować się na tym, co czeka nas w Jastrzębiu. Potem pomyślimy o pucharze – zakończył.

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2024/25 - Ekstraliga: Regularny

Ostatnie mecze
Zobacz terminarz
Tabela
Lp. Drużyna GP GF GA GD P PIM
1. GKS Tychy 40 189 83 106 95 262
2. GKS Katowice 40 156 84 72 84 349
3. Re-Plast Unia Oświęcim 40 166 107 59 82 304
4. JKH GKS Jastrzębie 40 162 101 61 77 387
5. KH Energa Toruń 40 132 114 18 64 290
6. Comarch Cracovia 40 157 135 22 58 355
7. EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 40 133 123 10 56 338
8. Texom STS Sanok 40 74 189 -115 20 648
9. Podhale Nowy Targ 40 54 287 -233 4 521
Zobacz tabelę
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe