Mateusz Bryk zdobył kontaktowego gola w pojedynku z Koreą Południową. Trafienie to tylko na chwilę pozwoliło naszym zawodnikom myśleć o nawiązaniu równorzędnej walki.
– Ponownie przegrywamy spotkanie otwierające Mistrzostwa Świata. Sądzę, że zagraliśmy dobre spotkanie biorąc pod uwagę przebieg gry. My mieliśmy swoje szanse, których nie potrafiliśmy wykorzystać w przeciwieństwie do rywala –komentował po meczu defensor reprezentacji Polski.
Mimo wielu szans biało-czerwoni nie byli w stanie pokonać pewnie broniącego Matta Daltona.
–Niestety zabrakło koncentracji i przez takie momenty przegrywa się spotkania. Po zdobyciu kontaktowej bramki przyszło rozluźnienie, które wykorzystali Koreańczycy. Dzisiejszy wynik na pewno nie jest odzwierciedleniem naszej gry–dodał zawodnik.
W niedzielę podopieczni Jacka Płachty zagrają z gospodarzem turnieju - reprezentacją Ukrainy.
–Lód zweryfikuje wszystko i poszczególna dyspozycja dnia. Musimy zagrać skuteczniej, by nie martwić się o kolejne dni. Naszym celem są trzy punkty. Nie ważne, że ostatnio wygrywaliśmy z Ukrainą, gdyż oni w dzisiejszym meczu przeciwko Węgrom pokazali się z dobrej strony –zakończył Bryk.
Czytaj także:
