Bukowski: Wyciągnąłem wnioski z poprzedniego sezonu
Podczas okresu przedsezonowego formą imponuje Jakub Bukowski. Wychowanek Ciarko STS Sanok wystąpił w pięciu spotkaniach i zdobył w nich cztery bramki. Znalazł wspólny język z fińskimi napastnikami. – Dogadujemy się świetnie – mówi "Bukoś".
HOKEJ.NET:–W pięciu meczach przed sezonem zdobyłeś cztery gole. Czy to dobry prognostyk przed sezonem?
Jakub Bukowski:–Mam taką nadzieję. Wiadomo, że chciałbym, aby ta skuteczność przełożyła się na ligę i nasza drużyna wygrywała jak najwięcej spotkań, bo to jest najważniejsze.
Grasz w formacji z czterema zawodnikami z Finlandii, jak po tych kilku meczach rozumiesz się z partnerami. Jest między wami chemia?
–Dogadujemy się świetnie. Bardzo dobrze rozumiemy się zarówno na lodzie, jak i poza nim. Dotychczasowe spotkania pokazały, że potrafimy zdobywać bramki, więc to z pewnością bardzo cieszy.
W zespole sanockim doszło do kilku zmian w składzie. Czego mogą oczekiwać kibice w nadchodzącym sezonie?
–Myślę, że będziemy trochę inną drużyną, jak w poprzednich rozgrywkach. Wydaje mi się, że jesteśmy silniejszym zespołem niż rok temu i będziemy jeszcze bardziej mieszać w lidze. Z pewnością każdy z nas będzie dawał z siebie sto procent w każdym meczu.
W zeszłym sezonie po dobrym początku przyszedł słabszy okres. Czy te doświadczenie nauczyło cię większej stabilizacji?
–Zdecydowanie tak. Wyciągnąłem wnioski z poprzedniego sezonu, mocno przepracowałem okres letni i mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się utrzymać stabilna formę przez cały sezon. Wiadomo, że czas pokaże, ale będę robił wszystko, aby tak było. Wiem, że w tym sezonie mam dodatkowe wsparcie, więc wierzę w to, że uda mi się utrzymać poziom przez cały sezon.
Dzisiaj spotkanie z HC 21 Preszów. Mocny rywal ze Słowacji, ale przed własną publicznością. Czy to daje waszemu zespołowi dodatkowego kopa?
–Zgadzam się. Jest to bardzo mocny przeciwnik, ale myślę, że należy podejść do tego spotkania jak do każdego innego i dać z siebie wszystko. Jeżeli chodzi o publiczność, to zdecydowanie jest to dodatkowa motywacja dla nas i każdy z nas chce zostawić serce na lodzie w każdym spotkaniu w szczególności u siebie.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze