Były zawodnik NHL zginął w wypadku drogowym w wieku 29 lat.
Jak podała policja, były amerykański hokeista Nic Kerdiles w sobotę jadąc na motocyklu około 3:30 w nocy miejscowego czasu w mieście Nashville zderzył się z samochodem BMW typu SUV. Został przetransportowany do szpitala, gdzie jednak zmarł w wyniku obrażeń.
Według informacji przekazanych przez policjantów Kerdiles zignorował znak "Stop" i uderzył w bok samochodu od strony kierowcy.
Kerdiles urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale był synem Francuza i mieszkał z rodzicami we Francji jako dziecko, a francuski był jego pierwszym językiem ojczystym.
Na arenie międzynarodowej reprezentował jednak Stany Zjednoczone. W 2012 roku w barwach reprezentacji USA zdobył mistrzostwo świata juniorów młodszych, będąc jednym z liderów zespołu.
W tym samym roku Anaheim Ducks wybrali go z numerem 36 draftu NHL. Był pierwszym hokeistą pochodzącym z hrabstwa Orange, w którym znajduje się Anaheim, jaki zagrał dla tego zespołu.
W NHL jednak kariery nie zrobił. Wystąpił tylko w 3 meczach "Kaczorów" i nie punktował. Rozegrał za to 181 meczów w lidze AHL. W 2018 roku Ducks oddali go w wymianie do Winnipeg Jets. Z klubem z Manitoby podpisał kontrakt, ale nigdy dla niego nie zagrał.
Karierę zakończył w 2019 roku w wieku zaledwie 25 lat. Zdecydowały o tym głównie kontuzje, z którymi borykał się od dłuższego czasu.
W ostatnich latach pracował jako pośrednik w handlu nieruchomościami. Występował także w popularnym reality show "Chrisley Knows Best". Kilka godzin przed śmiercią zamieścił w serwisie Instagram zdjęcie na motocyklu z podpisem "nocny jeździec".
- Jesteśmy załamani informacją o Nicu Kerdilesie, który zginął w wypadku motocyklowym. Pochodzący z Irvine Nic stał się w 2017 roku pierwszym zawodnikiem z hrabstwa Orange, który zagrał dla Ducks. Nasze myśli i najgłębsze wyrazy współczucia kierujemy do jego rodziny i bliskich - napisał klub Anaheim Ducks w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X.
Czytaj także: