Chcą pójść za ciosem
Trzeci z rzędu mecz na wyjeździe czeka hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy w piątkowy wieczór skrzyżują kije z Polonią Bytom. Podopieczni Roberta Kalabera dwa poprzednie starcia wygrali i teraz spróbują tą serię kontynuować.
Bij faworyta
Młoda ekipa z Leśnej wraz ze wsparciem kilku doświadczonych graczy bardzo chętnie wykorzystuje rolę pretendenta. Już dwóch faworytów nie zdołało wykorzystać atutu własnej tafli w starciu z jastrzębianami. Jeszcze przed przerwą na obowiązki reprezentacyjne, JKH wygrał po karnych w Krakowie (3:2), a tuż po niej, w zaległym meczu drugiej kolejki, ekipa znad czeskiej granicy wygrała w dogrywce z Tauronem KH GKS Katowice (4:3).
Obydwa starcia miała dwa wspólne mianowniki. Świetne występy zaliczył w nich Tomáš Fučík, który bronił niczym w transie. Ponadto decydujące trafienia na swoje konto zapisał Jan Homer. 36-letni defensor ze Słowacji w Krakowie perfekcyjnie wykonał rzut karny, a w katowickiej "Satelicie" zmienił lot krążka po uderzeniu Tobiasza Bigosa.
Polonia następna?
Jastrzębscy kibice nie mieliby nic przeciwko temu, by krótka seria wyjazdowych zwycięstw została przedłużona. Wygrać w Bytomiu nie będzie łatwo, ale zadanie jest do wykonania. Skoro udało się w Krakowie, czy Katowicach, dlaczego miałoby się nie udać również w "Stodole"?
Tym bardziej, że przed piątkowym starciem Polonia straciła jeden ze swoich atutów w postaci rosłego golkipera, Ondřeja Raszki, który przeniósł się do... Jastrzębia! 27-letni Czech być może już w piątek dostanie szansę na debiut w nowym zespole. Byłby to trochę ryzykowny manewr, bo jego koledzy z byłej drużyny mogą znać sposoby na pokonanie Raszki, który z kolei powinien mieć receptę na zatrzymanie bytomskich napastników. O tym, kto kogo ostatecznie przechytrzy, dowiemy się po końcowej syrenie.
Komentarze