Hokej.net Logo

Chodor: Chcę pomóc drużynie na tyle, ile to możlwe

Błażej Chodor, defensor GKS-u Katowice (Foto: Klaudia Baron)
Błażej Chodor, defensor GKS-u Katowice (Foto: Klaudia Baron)

GKS Katowice rozbił przed własną publicznością 6:0 Texom STS Sanok. Katowickich kibiców poza wynikiem może z pewnością cieszyć postawa wchodzących do drużyny młodych polskich hokeistów. O komentarz pomeczowy poprosiliśmy Błażeja Chodora, obrońcę GieKSy.

HOKEJ.NET:  Po serii ciężkich spotkań, mierzyliście się dzisiaj z niżej notowanym rywalem. Naturalnie dobra okazja, aby się przełamać. Jakie są Twoje odczucia po zakończonym meczu?

Błażej Chodor: – Do każdego rywala podchodzimy z pełnym szacunkiem i walczyliśmy dzisiaj, tak samo jak w spotkaniach przeciwko najmocniejszym drużynom.

Dzisiejsze spotkanie rozgrywane awansem 19. kolejki, więc są to trzy punkty których nie będziecie mogli sobie przypisać na zakończenie drugiej rundy. A właśnie tam rysuje się wasz pierwszy cel jakim z pewnością jest awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Nie da się ukryć, że wasza sytuacja się w ostatnich kolejkach skomplikowała

– Tak, na pewno postaramy się zagrać o pełną pulę punktów. Nie patrzymy na to co było, to już się stało i tego nie naprawimy. Teraz możemy tylko skupić się na dalszych występach i wywalczeniu sobie przepustki do Pucharu Polski.

Po stronie plusów można zestawić fakt, że odblokowali się wasi napastnicy. Ciężar zdobywania bramek rozłożył się aż na sześciu zawodników. Zwracając uwagę na mankamenty, trzeba wspomnieć o efektywności gier w przewagach?

– Nie jestem trenerem, nie rozgrywam również przewag, więc myślę, że to pytanie należy kierować do chłopaków, którzy za te elementy odpowiadają, oni doskonale wiedzą co robią. Tak jak powiedziałeś, ciężar rozłożył się aż na sześciu strzelców. Myślę, że powinno nas cieszyć, że każdego stać aby zdobyć bramkę bądź asystować.

W obecnym sezonie na dobre wszedłeś w seniorski hokej. Zbierasz kolejne minuty na taflach TAURON Hokej Ligi. Z perspektywy dwóch rozegranych rund, jakimi wnioskami możesz się podzielić?

– Staram się za każdym razem wchodzić w mecz na sto procent, niezależnie czy dostanę pięć czy piętnaście minut na lodzie. Chcę pomóc swoją postawą drużynie na tyle, na ile to tylko możliwe.

W trzeciej odsłonie spotkania wasza formacja dostała sporo czasu na lodzie i faktycznie w tym czasie nie byliście taką wyłącznie "energetyczną" zmianą, lecz mieliście spore zapędy ofensywne i głód posiadania krążka.

– Tak, staramy się pomóc starszym kolegom, aby mogli odpocząć, ale kiedy pojawia się okazja to staramy się strzelić gola, nie mamy w tej kwestii ograniczeń i zakazów od trenera. Na pewno nie jest to nasze główne zadanie, ale jeśli pojawiają się okazję, to chcemy je wykorzystywać.

Jednym z głośniejszych wydarzeń waszego ostatniego spotkania przeciwko ekipie z Sanoka, było Twoje starcie z Markiem Strzyżowskim. Czy dzisiaj wychodząc na lód obserwowałeś gdzie jest "Fryzjer", spodziewając się, że mogły pozostać jakieś animozje?

– Nie, szczerze mówiąc to zapomniałem już kompletnie o tych wydarzeniach. Myślę, że wówczas przeważyła taka hokejowa, sportowa złość. Ale to już się wydarzyło i myślę, że nikt z nas nie podpalał się na tego drugiego. Graliśmy po prostu hokej. Temat zakończony.

Najważniejsza kwestia Twoim zdaniem, która może zadecydować o losach spotkania przeciwko Comarch Cracovii?

– Myślę, że będzie to przeorganizowanie się z obrony do ataku.

Rozmawiał: Mateusz Mrachacz

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe