Redakcja portalu Hokej.Net wybrała najlepszego zawodnika lutego w Polskiej Hokej Lidze. Został nim Christian Mroczkowski, skrzydłowy GKS Tychy.
Ze wskazaniem najlepszego gracza ostatniego miesiąca tym razem nie mieliśmy większych problemów. Postawiliśmy na gracza, który złapał genialną formę i pokazał, że jest prawdziwym liderem trójkolorowych.
27-letni reprezentant Polski nie bał się wziąć na swoje barki ciężaru gry, zwłaszcza w tych najtrudniejszych momentach. Był niezwykle aktywny, imponował dynamiką, znakomitym przeglądem pola i instynktem snajpera. Zresztą świetnie oddają to statystyki. Otóż w 10 spotkaniach zdobył 9 bramek i zanotował 10 asyst. Notował więc blisko dwa punkty na mecz!
Trzeba też zaznaczyć, że trafienia „Mroczka” miały swoją wymowę i wagę. Jego gole w pierwszym i czwartym meczu ćwierćfinału play-off krakowianami dały zwycięstwo GKS-owi i w statystykach są oznaczone jako GWG.
Tylko w dwóch meczach nie wpisał się do protokołu. Miało to miejsce w przegranym 0:1 po dogrywce meczu z Re-Plast Unią Oświęcim oraz trzecim meczu ćwierćfinału play-off z Comarch Cracovią, który również zakończył się porażką drużyny dowodzonej przez Andrieja Sidorienkę 2:4.
62-letni szkoleniowiec mocno na niego liczy. Nic więc dziwnego, że ustawia go w formacjach specjalnych, a ten radzi sobie w nich wyjątkowo dobrze. Podczas tych okresów zdobył aż 10 punktów, a czterokrotnie wpisał się na listę strzelców!
– Christian gra bardzo dobrze w najważniejszej części sezonu i mamy nadzieję, że nadal tak będzie. Jest prawdziwym liderem zespołu i wykonuje bardzo dużą pracę na lodzie. Jestem z niego bardzo zadowolony i najlepiej świadczą o tym liczby, bo jest naszym najlepiej punktującym. Liczymy na niego i chcemy, żeby grał jeszcze lepiej – powiedział nam Andriej Sidorienko, trener trójkolorowych.
Na sam koniec dodajmy, że zawodnik, który urodził się w kanadyjskim Wellesley, rzadko osłabiał swój zespół. Na ławce kar spędził 6 minut, a popełnione przez niego faule były z gatunku tych taktycznych. W klasyfikacji plus/minus wypadł na +6.
Czytaj także:
