Co dalej z Dinamem Ryga?
Po opuszczeniu KHL i paru miesiącach ciszy ze strony działaczy Dinama Rygi, nie wiadomo było czy flagowy łotewski klub wciąż będzie istniał, czy zostanie rozwiązany tak jak miało to miejsce przed 2008 rokiem. Jednak kilka dni temu poznaliśmy odpowiedzi na te pytania.
Po agresji Rosji na Ukrainę Edgars Buncis, były już prezes łotewskiego klubu, powiedział, iż nie wyobraża sobie możliwości kontynuowania współpracy z podmiotami agresora oraz ligą, która wykorzystywana jest do propagowania działań wojennych.
Do 1 marca Dinamo istniało tylko i wyłącznie dzięki finansom płynącym z powiązań z KHL. Zrywając wszelkie kontrakty z rosyjskimi spółkami zostali bez jakichkolwiek źródeł finansowania.
Na konferencji prasowej, która miała miejsce 4 kwietnia, zarząd Dinama ogłosił tymczasowe zawieszenie działalności klubu, które było spowodowane brakiem zaplecza finansowego. Na tym samym spotkaniu Edgars wyraził chęć znalezienia sponsorów, którzy pomogliby klubowi wrócić na hokejową mapę Europy.
Później nastała medialna cisza aż do ostatniego tygodnia, gdy łotewska Optibet Liga ogłosiła uczestników przyszłego sezonu. Wśród nich widniała drużyna o nazwie Dinamo Ryga, jednak szefostwo klubu nadal w tej sprawie milczało.
Jak udało nam się dowiedzieć, klub Dinamo Ryga łączy się z łotewskim HK Olimp, a po starym Dinamie zostaje już tylko nazwa. Wszyscy hokeiści włącznie ze sztabem szkoleniowym klubu Olimp przenoszą się pod barwy ryskiego klubu, a dotychczasowy menedżer Dinama Edgars Buncis przenosi się do Zemgale/LLO chociaż nadal nie wiadomo, jaką rolę będzie tam pełnił.
Jedyną niewiadomą pozostaje sprawa obiektu, w jakim będą rozgrywać swoje mecze. Najprawdopodobniej nie będzie to Arena Ryga jak miało to miejsce do tej pory, a Inbox Arena znajdująca się w Pinkach.
Połączenie obu klubów ma na celu przyspieszyć powrót Dynama do wcześniejszej sytuacji finansowej. Wszystko po to, aby ten zespół mógł jak najszybciej dołączyć do fińskiego systemu ligowego.
Komentarze