Sidney Crosby nie ma w planach zmiany klubu. Właśnie rozpoczyna przygotowania do 21. sezonu w barwach Pittsburgh Penguins.
– Najważniejszy jest powrót do play-offów – mówi 38-letni Kanadyjczyk. Pingwiny nie zagrały w tej fazie sezonu już od trzech lat. – Wchodzę w nowy sezon z poczuciem, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by pomóc klubowi – dodaje Crosby, który w tym sezonie poprowadzi też hokejową reprezentację Kanady w turnieju olimpijskim. – Play-offy oraz złoto z kadrą, to moje cele na najbliższy czas.
Kapitan Pingwinów rozpoczyna właśnie dwuletni kontrakt z klubem (o wartości 17,4 miliona dolarów), z którym związał się od samego początku swojej trwającej już ponad dwie dekady karier w NHL. Zdobył z Pittsburghiem trzy Puchary Stanleya (2009, 2016, 2017), niestety od trzech lat Penguins nie zakwalifikowali się do pucharowej fazy ligowych rozgrywek. W zeszłym sezonie Crosby zdobył 91 punktów (33 gole, 58 asyst) w 80 meczach.
Crosby, obrońca Kris Letang i środkowy Jewgienij Małkin to najdłużej grające trio w NHL. 38-letni Letang ma jeszcze trzy sezony kontraktu, rok starszy Małkin - jeden. Trener Mike Sullivan opuścił Pittsburgh 28 kwietnia po 10 sezonach i na początku maja został zatrudniony przez New York Rangers. Od 4 czerwca nowym trenerem Penguins został Dan Muse.
– Nie mam żadnych innych oczekiwań przed pierwszym meczem – przyznał Crosby. – Chcemy po prostu wrócić do gry o najwyższe cele. Trzeba wyjeżdżać na lód i wygrywać mecze, tyle. Kluczem jest konsekwencja, nie mówię tu niczego odkrywczego.
Cokolwiek wydarzy się w Pittsburghu, Crosby liczy na swoje trzecie olimpijskie złoto. Wcześniej zdobył medal na igrzyskach w Vancouver w 2010 i w Soczi w 2014 roku.
– To zawsze siedzi gdzieś z tyłu głowy, czuję ogromną motywację. Nie mogę doczekać się turnieju we Włoszech.
Czytaj także:
