W środę ostateczną decyzję co do gry w Polskiej Hokej Lidze mają podjąć działacze Sokiła Kijów. Ukraińska delegacja już dwukrotnie przyjechała do Opola, gdzie chciałaby się ulokować.
Przypomnijmy, że Ołeksij Żytnyk wizytował lodowiska w Bytomiu i Opolu. To drugie miasto bardziej spodobało się ukraińskim działaczom i tam chcieliby rozgrywać swoje domowe mecze.
W zeszły czwartek ukraińska delegacja dwukrotnie wizytowała Opole. Działacze Sokiła odbyli rozmowy z władzami miasta, a także sprawdzili dostępną infrastrukturę mieszkalną. Niewykluczone, że zamieszkają w akademikach Uniwersytetu Opolskiego lub tamtejszej Politechniki.
Oczywiście ukraiński klub będzie musiał uregulować wszystkie opłaty. Po pierwsze zakupić „dziką kartę” za 300 tysięcy złotych, a także wpłacić wpisowe, które w tym sezonie wzrosło do 75 tysięcy złotych.
Jak szansę Sokiła Kijów na grę w PHL ocenia Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie?
– Pół na pół. Pewniakiem do gry w naszej lidze będą wówczas, gdy spełnią wszystkie nasze wymogi – powiedział nam sternik hokejowej centrali, który zwrócił uwagę na jeden fakt.
– Udział ukraińskiego klubu w naszej lidze byłby nowym impulsem. Czekamy na ich ostateczną decyzję. W ciągu najbliższych 24 godzin wszystko się wyjaśni – dodał.
Czytaj także: