Były znakomity napastnik Mariusz Czerkawski jest pełen podziwu poświęceniem polskich zawodników podczas Mistrzostw Świata Elity. - Polacy pokazali ogromne serce i zaangażowanie, ale też jakość ich gry z Łotyszami i Szwedami jest naprawdę dobra - powiedział były napastników klubów NHL.
HOKEJ.NET: – Jak oceniasz te dwa spotkania, które już za biało-czerwonymi. Jesteś zaskoczony postawą biało-czerwonych na tym turnieju?
Mariusz Czerkawski: – Wszyscy jesteśmy zadowoleni z tego, co widzimy. Cieszy nas ich postawa i absolutnie jesteśmy pełni nadziei przed meczem z Francją. Polacy pokazali ogromne serce i zaangażowanie, ale też jakość ich gry z Łotyszami i Szwedami jest naprawdę dobra. Co ważne, sami zawodnicy mówią, że wiedzą, że są w stanie wycisnąć z siebie jeszcze więcej i widzą, jaką cenną lekcją są dla nich spotkania na takim poziomie. Oczywiście, oni mówią, że każdy mecz jest ważny, ale ten jutrzejszy naprawdę może być decydujący i najważniejszy na tym turnieju. Nie wiem jak samopoczucie chłopaków przed nim, ja na przykład przed takimi spotkaniami nie bardzo mogłem spać w nocy. Na pewno czują ciężar tego, co się jutro będzie działo.
Polacy podkreślają w wywiadach, że dla nich rywalizowanie z takimi zawodnikami jak Hedman czy Karlsson to spełnienie marzeń, a tym bardziej tak dobrze się w takich spotkaniach zaprezentować, więc chyba nie trzeba tu nikogo specjalnie motywować...
– Absolutnie nie trzeba ich specjalnie motywować, każdy ma wysoko zawieszoną poprzeczkę i na pewno podejdzie do tego meczu na sto procent. Jeszcze tylko niech im się włączy ten „killer Instinct” - instynkt zabójcy, żeby cisnęli na bramkę, szli za każdym strzałem i nie łapali kar.
Chłopaki piszą historię polskiego hokeja. Pokazali się ze świetnej strony, szwedzkie media nastawiały się na to, że „Trzy Korony” strzelą im co najmniej dwanaście bramek. Tymczasem oni pokazują, że Polska w hokeju też może powalczyć.
– Jest wiele powodów, dla których warto dobrze grać. Gra się dla kraju, dla narodu, dla siebie, dla rodziny i dla przyjaciół… Na takim turnieju są skauci, obserwatorzy, a Polacy pokazują, że są świetnie zgrani i że są jednością.
Jest to świetna promocja hokeja. Sam przecież pełnisz rolę eksperta i komentatora m.in. w Polsacie, który zrobił fajne studio, profesjonalną otoczkę i daje widzom dużo materiału o hokeju. Dawno polski hokej nie miał w rodzimych mediach takiej ekspozycji.
– Tak. Nie da się ukryć, że hokeiści walczą o przyszłość tej dyscypliny w naszym kraju i na pewno zdają sobie z tego sprawę. Jak będziemy walczyć jak lwy i sprawiać niespodzianki, to o polskim hokeju będzie się mówiło, będzie się go pokazywać i będzie zainteresowanie. To nakręca dzieciaki, młodzież i przekłada się na rozwój dyscypliny.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Czytaj także: