Hokej.net Logo

Czterdzieści minut niemocy

Czterdzieści minut niemocy

Reprezentacja Polski od porażki rozpoczęła swój udział w turnieju EIHC w Katowicach-Janowie. Podopieczni Teda Nolana przegrali z Włochami 1:2.

Biało-czerwoni w tym spotkaniu nie zaprezentowali się najlepiej. Ilość prostych błędów, jakie popełnili nasi hokeiści mocno raziła po oczach. Nasz zespół miał też spore problemy z szybkim wyprowadzeniem krążka, wymienieniem kilku podań w ruchu, a także ze skutecznym rozgrywaniem przewag.


Z wysokiego „C”


Tymczasem Włosi już od pierwszego wznowienia mocno ruszyli do przodu i już w 53. sekundzie otworzyli wynik spotkania. Alex Frei z łatwością ograł Jakuba Wanackiego, a następnie w sytuacji sam na sam zaskoczył Johna Murraya.


Biało-czerwoni mogli szybko wrócić do meczu, bo dwukrotnie grali w przewadze. Najbliżej szczęścia byli Błażej Salamon i Damian Kapica. Uderzenie pierwszego trafiło w boczną siatkę, a strzał Kapicy padł łupem Marco De Filippo. Włoski bramkarz znakomicie zachował się także po strzałach Jana Stebera i Alexa Szczechury.


To, jak należy rozgrywać przewagi pokazali nam Włosi. Gdy na ławce kar odpoczywali Błażej Salamon i Krzysztof Zapała, podopieczni Claytona Beddoesa podwyższyli prowadzenie. Armin Hofer i Thomas Larkin tak wymienili krążek, że strzał Viktora Schweitzera był w zasadzie formalnością.


Aktywny Kapica


Polacy długo bili głową w mur, nie mogąc znaleźć sposobu na bramkarza rywali. W ich grze brakowało polotu, ale też jakości. Najbliżej szczęścia w 34. minucie był Damian Kapica, ale nie wykorzystał on sytuacji sam na sam z włoskim golkiperem.


Ted Nolan przed trzecią tercją zdecydował się na zmiany w formacjach, by nieco ożywić grę naszego zespołu. W pierwszym ataku Sebastiana Kowalówkę zastąpił Damian Kapica i to właśnie ten zawodnik w 49. minucie dał nam powód do radości. A uczynił to w naprawdę okazały sposób: wyjechał zza bramki i na raty pokonał golkipera Italii.


To trafienie wlało sporo nadziei w serca biało-czerwonych. Posterunek, którego strzegł De Filippo, był częściej oblegany. Sęk jednak w tym, że nieskutecznie. W końcówce nasz zespół znów nie wykorzystał trzech okresów gry w przewadze, a bez dobrej gry w tym elemencie ciężko cokolwiek ugrać. Na nic zdał się też manewr z wycofaniem bramkarza. Po końcowej syrenie wybrzmiał więc włoski hymn.



Polska – Włochy 1:2 (0:2, 0:0, 1:0)

0:1 - Alex Frei (00:53),

0:2 - Viktor Schweitzer - Armin Hofer, Thomas Larkin (13:29, 5/3),

1:2 - Damian Kapica - Marcin Kolusz, Krzysztof Zapała (48:03).


Sędziowali: Tomasz Radzik, Daniel Rencz (główni) – Paweł Kosidło, Wojciech Moszczyński (liniowi).

Minuty karne: 14-16 (w tym 2 minuty kary technicznej).

Widzów: ok. 1000.


Polska: Murray (Odrobny) – Pociecha, Ciura (4); Kolusz, Zapała (2), Kowalówka (2) -Rompkowski, Wanacki; Steber, Cichy (2), Szczechura – Tomasik, Kruczek; Malasiński, Wronka (2), Fraszko – Górny, Bychawski; Urbanowicz, Salamon (2), Kapica.

Trener: Ted Nolan


Włochy: De Filippo (Smith) – Larkin (4), Sullivan; Gander, Bernard, Schweitzer (2) – Hofer (2), Helfer (2); S, Kostner, Andergassen, Frei – Hochkolfer, Glira; Lacendelli, Morini, Traversa (2) – Zanattta; Marchetti (2), Goi, De Luca.

Trener: Clayton Beddoes.

Czytaj także:

Galeria zdjęć

EIHC w Janowie: Polska - Włochy 1 : 2 (16.02.2018)

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe