Sporą dawkę emocji kibicom zgromadzonym na Tor Torze zapewnili hokeiści KH Energi Toruń, którzy pokonali lidera TAURON Hokej Ligi Zagłębie Sosnowiec 6:3. Wynik w trzeciej tercji zmieniał się jak w kalejdoskopie, ale to gospodarze ostatecznie zadali trzy celne ciosy, które zdecydowały o zwycięstwie.
W pierwszej tercji kibice zgromadzeni na Tor-Torze nie zobaczyli bramki. Obaj golkiperzy spisywali się bezbłędnie. Więcej roboty miał Maciej Miarka, który obronił kąśliwy strzał z bliska Ołeksija Worony. Bramkarz Zagłębia rozciągnął się jak długi, odbijając groźne uderzenie ukraińskiego napastnika.
W drugiej odsłonie padły dwie bramki i obie były dziełem gospodarzy. Najpierw wynik otworzył Andriej Denyskin, który z bliska dobił strzał Adriana Jaworskiego. 39 sekund później kuriozalnego gola zdobył Kamil Kalinowski, bo krążek po jego strzale z bekhendu odbił się od łapaczki Miarki, przelobował go i wturlał do siatki.
Sosnowiczanie jeszcze przed przerwą starali się zdobyć kontaktowego gola. Najpierw gola nie uznał sędzia, gdyż dopatrzył się po analizie wideo, że Bernacki uderzył krążek zbyt wysoko uniesionym kijem, a tuż przed przerwą świetnie Mateusz Studziński odbił krążek atomowy uderzony przez Arona Chmielewskiego.
W trzeciej odsłonie do głosu doszli liderzy tabeli z Sosnowca i odwrócili wynik spotkania, zdobywając trzy gole z rzędu. Najpierw Michał Naróg uderzył spod bandy, a zasłonięty Studziński przepuścił gumę do siatki. Do wyrównania w przewadze doprowadził Aron Chmielewski, który dobił strzał Miiki Roine. W 51. minucie ponownie Naróg z niebieskiej zaskoczył bramkarza i po raz pierwszy wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Jednak Zagłębie nie cieszyło się zbyt długo z prowadzenia. Już 17 sekund później Jakub Lewandowski najprzytomniej zachował się w zamieszaniu podbramkowym i doprowadził do wyrównania. Decydujący cios gospodarze zadali w 54. minucie, gdy na ławce kar usiadł Jakub Wanacki. W liczebnej przewadze Andrij Denyskin przytomnym strzałem z bliska pokonał Maciej Miarkę i dał powody do radości zgromadzonym na trybunach sympatykom toruńskiego klubu. Sosnowiczanie zaryzykowali na dwie minuty przed końcem ściągając bramkarza, lecz torunianie skrzętnie to wykorzystali a dwa celne strzały do pustej bramki zapisali Kamil Kalinowski i Mikołaj Syty.
KH Energa Toruń - ECB Zagłębie Sosnowiec 6:3 (0:0, 2:0, 4:3)
1:0 Andrij Denyskin - Adrian Jaworski, Mikołaj Syty (28:50, 5/4),
2:0 Kamil Kalinowski - Michał Kalinowski, Jakub Lewandowski (29:29),
2:1 Michał Naróg - Karol Biłas, Aron Chmielewski (43:00),
2:2 Aron Chmielewski - Miika Roine, Jere-Matias Alanen (44:31, 5/4),
2:3 Michał Naróg - Erkka Seppälä (50:49),
3:3 Jakub Lewandowski - Zdeněk Sedlák, Dienis Fjodorovs (51:06 - odłożona kara),
4:3 Andrij Denyskin - Adrian Jaworski (53:26, 5/4),
5:3 Kamil Kalinowski - Zdeněk Sedlák (58:13 - do pustej bramki),
6:3 Mikołaj Syty - Rusłan Baszyrow (59:44 - do pustej bramki).
Sędziowali: Maciej Gąsienica-Makowski , Andrzej Nenko (główni) - Michał Kret, Mateusz Kucharewicz (liniowi).
Minuty karne: 6-12.
Strzały: 35-37.
Widzów: 1398.
KH Toruń: M. Studziński - A. Jaworski, M. Kalinowski; R. Baszyrow, M. Syty, A. Denyskin - E. Schafer, M. Zieliński (2); O. Worona, R. Arrak, Z. Sedlák - J. Gimiński, O. Kurnicki; K. Kalinowski (2), D. Fjodorovs (2), J. Lewandowski - E. Szotkiewicz; K. Ziarkowski, S. Maćkowski, P. Napiórkowski.
Trener: Sami Hirvonen
Zagłębie: M. Miarka - M. Sozanski, B. Ciura; J. Jokinen, E. Seppälä (2), S. Brynkus - M. Naróg (2), K. Biłas; V. Sirkiä (2), J. Alanen, M. Bernacki - M. Kotlorz, J. Wanacki (2); A. Chmielewski (2), M. Roine, A. Gromadzki - O. Krawczyk; J. Sołtys (2), E. Kaczyński, D. Nahunko oraz P. Ciepielewski.
Trener: Matias "Maso" Lehtonen
Czytaj także: