Da Costa: Musimy grać z głową
Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 5:2 i udanie zrewanżowała się za porażkę w meczu o Superpuchar Polski. Jedną z bramek dla biało-niebieskich zdobył Teddy Da Costa, który popisał się soczystym uderzeniem bez przyjęcia.
– Żałujemy tego meczu o Superpuchar. Wtedy bardzo szybko straciliśmy dwie bramki, a na dodatek padły one po naszych błędach. Potem trzeba było gonić wynik. Choć dominowaliśmy, to nie udało nam się sięgnąć po to trofeum – wyjaśnił „Tadek”.
35-letni skrzydłowy w 15. minucie zdobył drugiego gola dla Unii, wykorzystując przy tym okres gry w podwójnej przewadze. Po dograniu Johana Skinnarsa z lewego bulika uderzył bez przyjęcia.
– Dużo razy próbowałem, ale te strzały nie chciały mi wpaść. Włożyłem w to uderzenie całą siłę i swoją sportową złość. Udało się w końcu trafić – powiedział Teddy Da Costa, dla którego było to pierwsze ligowe trafienie od 21 września i meczu 5. kolejki PHL z Zagłębiem Sosnowiec (6:2).
Oświęcimianie po pierwszej odsłonie prowadzili 3:0. Solidna zaliczka okazała milowym krokiem w kierunku zwycięstwa.
– Trzeba jednak przyznać, że przez pierwszych dziesięć minut to jastrzębianie mieli więcej gry, a my szukaliśmy swoich szans w kontrach – zwrócił uwagę doświadczony napastnik. – Tego wieczoru skutecznie zaprezentowaliśmy się w ofensywie. Staraliśmy się grać w sposób prosty: oddawaliśmy strzały i szukaliśmy dobitek.
Biało-niebiescy starcie z mistrzami Polski okupili kontuzjami Cole’a MacDonalda i Łukasza Krzemienia. Czeka ich przynajmniej miesięczny rozbrat z hokejem.
– Wąska kadra jest naszym głównym problemem. Postaramy się jak najlepiej to „ogarnąć” i dobrze się zregenerować. W obecnej sytuacji musimy głową, a nie „latać” po całej tafli – wyjaśnił Teddy Da Costa.
– We wtorek naszym rywalem będzie Cracovia i jeśli chcemy przywieźć stamtąd jakiekolwiek punkty, to musimy zagrać z głową. Wiemy, że „Pasy” grają na kontrę, dlatego nie możemy im się dać złapać na te zagrania i wykorzystać swoje szanse – zaznaczył.
Na sam koniec warto wspomnieć, że ekipa z Chemików 4 mocno poprawiła gry w przewadze. Tylko w drugiej rundzie zdobyła w tym elemencie 9 bramek i może pochwalić się świetną 32-procentową skutecznością.
– Mocno popracowaliśmy nad tym elementem. Czasami trenujemy go dwa lub nawet trzy razy w tygodniu. Poznaliśmy się też z chłopakami, złapaliśmy ze sobą nić porozumienia i to też ma na to wpływ na naszą grę – zakończył Da Costa.
Komentarze