Drużyna Re-Plast Unii Oświęcim wróciła z wyjazdowego spotkania w Sosnowcu z kompletem punktów. Biało-niebiescy pokonali Zagłębie Sosnowiec 2:1, a jednym z ojców sukcesu był Daniel Olsson Trkulja, który asystował przy obu bramkach zdobytych przez oświęcimian.
Brązowi medaliści poprzedniego sezonu, pokonując sosnowiczan 2:1, odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Ten triumf pomógł im umocnić się na drugim miejscu w tabeli. Z dobrej strony w tym spotkaniu zaprezentował się Daniel Olsson Trkulja, który dobrze dograł do Andrija Denyskina i Marka Kaleinikovasa.
– Myślę, że to nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale i tak udało nam się zdobyć trzy punkty, co zawsze jest bardzo istotne. Możemy budować naszą pewność siebie na bazie tej serii zwycięstw, co pomoże nam w kolejnych starciach - przyznał 32-letni Szwed.
Biało-niebiescy pomimo wygranej nie mieli łatwego zadania. Rywale postawili gościom ciężkie warunki i do końca spotkania ważyły się losy tej rywalizacji.
– Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. Wiedzieliśmy, że rywale dobrze jeżdżą na łyżwach, oglądaliśmy wcześniej ich grę. Wydaje mi się, że zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej tercji, a później mecz był już bardziej wyrównany – dodał środkowy pierwszej formacji oświęcimian.
Hokeiści oświęcimskiego zespołu mogli liczyć na solidne wsparcie dużej grupy kibiców, którzy przyjechali ich dopingować do Sosnowca.
– To wielka frajda, gdy słyszysz doping w obie strony. Jestem przyzwyczajony do takiego kibicowania z czasów gry jeszcze w Szwecji. Nasi kibicie są wspaniali – zakończył Daniel Olsson Trkulja.
Czytaj także: