Październik jest niezwykle intensywny dla hokeistów TAURON Hokej Ligi. Przed nami 13. kolejka, w której dojdzie do trzeciej odsłony Derbów Śląska. Poprzednie dwa starcia padły łupem GKS-u Tychy, a jak będzie tym razem?
GKS Tychy – GKS Katowice godz. 18:00
Poprzednie mecze: 5:1, 5:4.
Zdobywcy bramek: Monto (2), Jeziorski (2), Kaskinen (2), Komorski (2), Lehtonen, Turkin - Englund (2), Dupuy, Bepierszcz, Pasiut.
Transmisja: polskihokej.tv
Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem 13. kolejki jest derbowe spotkanie GKS-u Tychy z GKS-em Katowice. Będzie to już trzecia bitwa katowicko-tyskiej rywalizacji. Po raz pierwszy jednak rywalizacja przenosi się na obiekt przy de Gaulle'a. Obie ekipy do derbowego spotkania przystąpią uskrzydlone zwycięstwem nad mistrzem Polski.
Zwyżkujący z formą podopieczni Jacka Płachty przed własną publicznością pokonali Re-Plast Unię Oświęcim 3:1. Katowiczanie imponowali walecznością oraz głodem posiadania krążka. Co jednak najważniejsze, wicemistrzowie Polski wdrożyli więcej odpowiedzialności w poczynania defensywne. Zarówno jeżeli chodzi o samo bronienie dostępu do własnej bramki, jak i wyprowadzanie krążka.
Korzyści zaczynają również przynosić decyzję o roszadach kadrowych. Kolejny raz swój udział w zwycięstwie miał Christian Mroczkowski, który czuję się coraz swobodniej na lodzie, próbując indywidualnych zrywów.
Podopieczni Pekki Tirkkonena odnosząc wyjazdowe zwycięstwo w Oświęcimiu kolejny raz udowodnili, że ich silną stroną pozostaje rozgrywanie formacji specjalnych. Wyrównanie tyszanom dał gol w osłabieniu, a zwycięstwo świetnie rozegrana przewaga w ostatniej minucie spotkania.
Siła rażenia tyskiej drużyny w głównej mierze opiera się na fińskich stranieri. W czubie klasyfikacji kanadyjskiej znajdują się Joona Monto (19 punktów) i Rasmus Heljanko (18), a najlepszym strzelcem rozgrywek - ex aequo z Teemu Pulkkinenem - jest Filip Komorski, który pokonywał bramkarzy rywali już ośmiokrotnie.
Filozofia gry GKS-u Tychy wydaje się łudząco podobna do stylu, jaki prezentuje właśnie kadra Suomi. Wszystko zaczyna się od uporządkowanej gry w destrukcji i szybkiego przejścia do ataku.
Comarch Cracovia – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec godz. 18:00
Poprzedni mecz: 5:1.
Zdobywcy bramek: Wahlgren, Lundgren, Kapica, Brynkus, Johansson - Sawicki.
Transmisja: polskihokej.tv
"Pasy" do wtorkowego spotkania przystąpią z jasnym celem - nie stracić kontaktu z czołową czwórą oraz postawić wyraźną granicę nad zespołami będącymi za ich plecami. Podopieczni Marka Ziętary będą chcieli pozostać na wygranym szlaku. Choć przed tygodniem rywalem Cracovii było rozbite kadrowo Podhale Nowy Targ, to w 11. serii spotkań ekipa z grodu Kraka pokazała sporo charakteru, odwracając losy spotkania przeciwko KH Enerdze Toruń z 1:3 na 5:3.
Aspiracji do walki o wyższe cele nie potrafi w dalszym ciągu zgłosić drużyna EC Będzin Zagłębia Sosnowiec. Podopieczni Piotra Sarnika paradoksalnie lepiej prezentują się podczas gry przeciwko mocniejszym rywalom. Jednak marne to pocieszenie w sytuacji gdy nie potrafią swojej dobrej gry zamienić na zwycięstwa.
Gdy już Zagłębiu udało się wywieźć trzy punkty z ciężkiego terenu w Jastrzębiu, to w kolejnej kolejce przed własną publicznością ulegli ekipie KH Energi Toruń. Rozczarowująca dla kibiców z pewnością jest skuteczność w ataku. 21 zdobytych bramek na tym etapie sezonu to zwyczajnie bardzo słaby rezultat.
KH Energa Toruń – Texom STS Sanok godz. 18:30
Poprzedni mecz: 3:0.
Zdobywcy bramek: Fjodorovs, Arrak, Syty.
Transmisja: polskihokej.tv
W ekipie "Stalowych Pierników" nie ukrywano, że postawa zespołu w pierwszej rundzie rozgrywek przyjęta jest poniżej oczekiwań. Kibice dywagowali na temat zmian, jakie powinny zajść w zespole, aby drużyna zyskała nową jakość. Czarę goryczy przelał występ przeciwko Comarch Cracovii, który pomimo prowadzenia 3:1, zakończył się porażką 3:5. W kolejnej kolejce podopieczni Juhy Nurminena, nie mieli litości dla outsidera z Nowego Targu, pokonując Podhale w wymiarze 9:2. Być może to spotkanie pozwoliło złapać torunianom nieco pewności siebie, dzięki czemu w ostatniej serii spotkań wywieźli bardzo ważne trzy punkty z Sosnowca.
Goście z Podkarpacia - jak doskonale wiadomo - mierzą się nie tylko z ligowymi rywalami, ale również z własnymi możliwościami organizacyjnymi. Sanoczanie notują przede wszystkim fatalną skuteczność w zdobywaniu bramek. Ich mizerny dorobek 10 goli stawia ich na szarym końcu w tej klasyfikacji. W połączeniu z drugą najsłabszą defensywą w lidze rezultat może być tylko jeden. Ekipa Elmo Aittoli do spółki z Podhalem okupuje dół tabeli. Dwaj outsiderzy najprawdopodobniej między sobą stoczą pojedynek, którego stawką będzie udział w fazie play-off.
***
Dodajmy, że JKH GKS Jastrzębie - Re-Plast Unia Oświęcim zostało rozegrane awansem i zakończyło się zwycięstwem biało-niebieskich 4:1. Bramki dla oświęcimian zdobyli Christopher Liljewall (dwie), Henry Karjalainen i Jere Vertanen, a honor jastrzębian uratował Taneli Ronkainen.
Czytaj także:
