– Myślę, że był to nasz najlepszy mecz, jako całej drużyny, w tej serii – tak wygrane 5:2 spotkanie z Comarch Cracovią podsumował Roman Diukow, defensor Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy prowadzą w małopolskim ćwierćfinale 2:1, a kolejne spotkanie tej serii rozpocznie się już dziś o 18:30.
Podopieczni Nika Zupančiča milowy krok w kierunku zwycięstwa zrobili już w pierwszej odsłonie, po której prowadzili 3:0. Sposób na Matthew Robsona znaleźli kolejno Mark Kaleinikovas, Sebastian Kowalówka i Henry Karjalainen.
– Kluczowe dla losów spotkania okazało się te pierwsze dziesięć minut spotkania. Strzeliliśmy trzy bramki i nie pozwoliliśmy krakowianom na zbyt wiele. Byliśmy lepsi we wszystkich aspektach, a te trzy gole są najlepszym dowodem – podkreślił obrońca biało-niebieskich.
Diukow oprócz solidnej postawy w destrukcji dobrze zaprezentował się też w ofensywie. Zaliczył bowiem asystę przy golu otwierającym wynik, a także błyskawicznie - bo już po 24 sekundach - odpowiedział na trafienie Gustafa Berlinga, który po profesorsku wykonał rzut karny.
– Nie biorę udziału podczas rozgrywania przewag, więc muszę przede wszystkim dobrze radzić sobie w defensywie. Zdobywanie bramek zawsze jest fajne. Cieszę się, że stało się to wczoraj i na dodatek w tak ważnym momencie – wyjaśnił 28-letni zawodnik, który w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3.
Czwarte spotkanie małopolskiego ćwierćfinału rozpocznie się dziś o 18:30. Zdaniem wielu ekspertów i kibiców, to spotkanie może okazać się kluczowe dla dalszych losów tej rywalizacji.
– Dzisiejsze starcie będzie o wiele trudniejsze. To mecz rewanżowy, grany dzień po dniu, więc wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. To może być punkt zwrotny całej serii – zaznaczył Roman Diukow.
Transmisję ze spotkania przeprowadzi platforma polskihokej.tv. Pierwsze dziesięć minut zostanie pokazane w otwartym paśmie na profilu facebookowym.
Czytaj także: