Dominik Jarosz: Jak już ruszyliśmy to nie zwolniliśmy tempa
Druga tercja 37. kolejki TAURON Hokej Ligi przeszła do historii jastrzębskiego klubu. Podopieczni Róberta Kalábera strzelili w niej siedem bramek drużynie KH Energi Toruń, a w całym meczu dziesięć, nie tracąc żadnej. Jak ocenił mecz Dominik Jarosz, strzelec dwóch goli?
– Dzisiaj byliśmy w wysokiej formie strzeleckiej, dobrze wykonywaliśmy założenia taktyczne i co ważne udało nam się zagrać na zero z tyłu. Pierwsza tercja była ospała w naszym wykonaniu, ale już od drugiej wróciliśmy na swoje tory, przez co mecz się ułożył na naszą korzyść – mówił po meczu napastnik Dominik Jarosz.
26-letni napastnik zdobył w tym sezonie dziewięć bramek i wyrównał swój najlepszy strzelecki sezon w karierze (2019/2020). Przeciwko ekipie z Torunia podwyższył wynik najpierw na 3:0 a następnie zamknął mecz w 57. minucie zdobywając gola numer 10.
– Nikt na pewno nie spodziewał się tylu goli, ale jak już ruszyliśmy, to nie zwolniliśmy tempa, stąd udało nam się tyle bramek strzelić. Torunianie stwarzali sobie sytuacje, najwięcej w pierwszej tercji, ale Maciek Miarka nie dał im nabrać wiatru w żagle i obronił wszystkie strzały. W trzeciej tercji celem było utrzymać czyste konto z tyłu i grać do końca odpowiedzialnie – wyjaśnia Jarosz.
Jastrzębianie zajmują w tabeli czwarte miejsce i wszystko wskazuje, że do końca sezonu regularnego nie poprawią swojej lokaty. Piąta Comarch Cracovia ma do nich aż 14 punktów starty, a trzeci GKS 10 punktów przewagi.
– Tak chcemy utrzymać swoje miejsce i zaczynać fazę play-off u siebie. To jest nasz cel na najbliższe mecze – zakończył jastrzębski napastnik.
Komentarze