Nie wyszedł mecz reprezentacji Polski z Włochami. Biało-czerwoni przegrali 1:4 i mają wiele elementów do poprawy przez kolejnymi starciami. Jak mecz z włoską ekipą podsumował Dominik Paś?
Porażka 1-4 na pewno boli. Jak ocenisz to spotkanie, czego zabrakło? Jaki był moment kulminacyjny, który sprawił, że wygrana się oddaliła?
- Myślę, że kiedy dostaliśmy pierwszą i drugą bramkę w drugiej tercji. Po tym nieco się otworzyliśmy, ale myślę, że w przeciągu całego spotkania Włosi cały czas trzymali nas w naszej tercji i ciężko było nam stworzyć sobie jakieś dobre sytuacje… A jak już je sobie stwarzaliśmy to ich nie wykorzystywaliśmy. Taka gra, z takim rywalem musiała się tak skończyć, wiadomo… Przy stanie 3-1 Włosi się cofnęli, zaczęli bronić wyniku, my z kolei się otworzyliśmy, chcieliśmy powalczyć no i na koniec dostaliśmy czwartą bramkę.
Skąd słabsza dyspozycja w drugiej tercji? To już kolejny mecz, w którym gracie dobrze, a w drugiej tercji to przeciwnik dochodzi do głosu… No mało strzałów w drugiej osłonie, bodajże trzy.
- Ciężko powiedzieć… może mamy nieco problemów z tymi zmianami, bo mamy dalej do boksu, rywal nas trochę przykręci i to się potem odbija na siłach. Musimy zobaczyć jak to wygląda i przygotować się na jutro.
Przewagi chyba nie do końca funkcjonują tak, jakbyście chcieli. Brakuje bramek w tym elemencie gry.
- Brakuje… mamy okazje, ale nie chce nam to wpaść… będziemy pracować nad tym, starać się to poprawić i robić swoje.
W turnieju wyniki są bardzo wyrównane, jest sporo sensacji, wiele zespołów traci punkty, więc nawet po tej porażce wszystko jest otwarte.
- Przegraliśmy dopiero pierwszy mecz, mamy jeszcze dwa przed sobą. Chcemy walczyć o punkty.
WIĘCEJ W MATERIALE WIDEO:
Czytaj także:
