Szefostwo GKS-u Katowice przed Turniejem Finałowym Pucharu Polski zamierza wzmocnić siłę ataku. Wkrótce do ekipy mistrza Polski powinien dołączyć 35-letni skrzydłowy, który może pochwalić się niezłym hokejowym życiorysem.
Katowiczanie znajdują się w małym dołku. Przegrali ostatnie trzy spotkania z rzędu i mają problemy ze zdobywaniem bramek. Nic więc dziwnego, że działacze GieKSy rozglądają się za napastnikiem.
Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, to do drużyny z alei Korfantego dołączy Juraj Šimek. To 35-letni skrzydłowy, który dysponuje dobrą techniką użytkową i świetnie czuje się z krążkiem. Mierzy 183 centymetry i waży 89 kilogramów.
Choć urodził się on w słowackim Preszowie, to zdecydowaną większą część swojej kariery spędził w Szwajcarii. Był nawet młodzieżowym i seniorskim reprezentantem tego kraju.
W 2006 roku był draftowany do NHL. W szóstej rundzie (nr 167.) postawili na niego działacze Vancouver Canucks. W najlepszej hokejowej lidze świata nigdy nie zagrał, ale na jego bezpośrednim zapleczu rozegrał w sumie 237 meczów, w których strzelił 41 bramek i zanotował 44 asysty.
Rozegrał łącznie 477 spotkań w szwajcarskiej ekstralidze, zdobywając w nich 198 punktów za 92 gole i 106 kluczowych zagrań. Zagrał też 15 meczów w fińskim ekstraligowcu TPS Turku (2 G + 4 A).
Tegoroczne rozgrywki rozpoczął w HC MV Transport Preszów, czyli w jednej z najsłabszych drużyn słowackiej ekstraligi. Z tym klubem rozstał się za porozumieniem stron 2 grudnia. Do tego czasu rozegrał 19 meczów, w których zaksięgował 8 asyst. Na ławce kar spędził 10 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3.
Czytaj także:
