Drapieżne „Jastrzębie”
GKS Tychy w swoim ostatnim meczu przed spotkaniami Hokejowej Ligi Mistrzów przegrał na wyjeździe z LHK Jestřábi Prościejów 0:6. Tym samym czeski pierwszoligowiec udanie zrewanżował się za porażkę z trójkolorowymi, którą poniósł w pierwszym meczu (1:6).
Ekipa „Jastrzębi” zagrała dziś bardzo skutecznie. Ważny krok w kierunku zwycięstwa zrobiła już w pierwszej odsłonie. po której prowadziła 2:0. Sposób na Johna Murraya znaleźli Tomáš Jandus i Marek Račuk. W kolejnych dwóch Czesi wykazali się regularnością, zdobywając po dwie bramki.
A tyszanie? Mieli dziś spore problemy z zamienieniem na gole wielu sytuacji. Na pocieszenie została im wygrana w pomeczowej serii rzutów karnych. Jedynym zawodnikiem, który trafił do siatki był Amerykanin Mike Szmatula. Warto zaznaczyć, że dla 26-letniego napastnika był to pierwszy mecz w trójkolorowych barwach.
Nie da się ukryć, że przed meczami Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy musi jeszcze sporo poprawić. Czasu jest coraz mniej.
LHK Jestřábi Prościejów - GKS Tychy 6:0 (2:0, 2:0, 2:0)
1:0 - Tomáš Jandus - Jakub Muška (2:25),
2:0 - Marek Račuk - Lukáš Žálčík, Petr Krejčí (10:27),
3:0 - Roman Chlouba - Dominik Hrníčko (25:51),
4:0 - Roman Chlouba - Marek Račuk (32:50),
5:0 - Tomáš Nouza (41:34),
6:0 - Dominik Hrníčko - Jaroslav Mrázek (49:54).
Minuty karne: 6 – 8.
LHK Jestřábi Prościejów: Neužil – Husa (2), Krejčí; Chlouba, Račuk, Žálčík – Novotný (2), Březák; Nouza (2), Novák, Heřman – Mrázek, Muška; Krejčík, Chlán, Ouřada – Chujas, Brančík; Luňák (2), Hrníčko, Jandus.
GKS: Murray (Lewartowski) - Kotlorz (2), Novajovský; Jeziorski, Galant (2), Witecki - Kolarz, Bryk; Kogut, Rzeszutko, Bagiński - Pociecha, Ciura; Mroczkowski, Cichy, Szczechura - Jeronau (2), Akimoto; Klimienko, Szmatula, Jefimenko.
Komentarze