– To był wyrównany mecz. Żeby odnieść zwycięstwo, zabrakło nam dwóch czynników odrobiny szczęścia i skuteczności – przyznał po porażce 1:3 Włochami Paweł Dronia. Reprezentacja Polski po raz czwarty z rzędu przegrała mecz inaugurujący mistrzostwa świata.
– Szkoda tej sytuacji. Do teraz zastanawiam się, czy nie powinienem wtedy oddać strzału. Ale było, minęło –
– Będziemy gotowi na starcie. W starciu z Włochami nie zagraliśmy źle, musimy więcej jeździć i częściej niepokoić bramkarza rywali –
Paweł Dronia
Radosław Kozłowski, korespondencja z Budapesztu.
Czytaj także:
