Hokej.net Logo

Drugie dno nieuznanej bramki GieKSy. Arbitrzy nie ustrzegli się błędu proceduralnego

Moment faulu Jeana Dupuy na Linusie Lundinie [foto: Klaudia Baron]
Moment faulu Jeana Dupuy na Linusie Lundinie [foto: Klaudia Baron]

W trakcie pierwszego spotkania półfinałowego pomiędzy GKS-em Katowice a Re-Plast Unią Oświęcim arbitrzy podejmując kluczową dla losów spotkania decyzję o nieuznaniu bramki Christiana Mroczkowskiego, wspomagali się zapisem wideo. Choć, jak już wiemy sędziowie prawidłowo zinterpretowali zachowanie Jeana Dupuy jako przeszkadzanie bramkarzowi, to okazuje się, że duet Paweł Breske - Krzysztof Kozłowski nie miał prawa w tej sytuacji posiłkować się zapisem wideo.

Wczoraj, nasza redakcja przeprowadziła analizę wydarzeń z 36. minuty pierwszego spotkania półfinałowego pomiędzy GKS-em Katowice a Re-Plast Unią Oświęcim. Wówczas rozjemcy poniedziałkowego spotkania podjęli decyzję o nieuznaniu bramki zdobytej przez Christiana Mroczkowskiego. Zawodnicy GKS-u Katowice zdołali wyprowadzić błyskawiczny atak z własnej tercji. Christian Mroczkowski lewym skrzydłem otworzył drogę do bramki Jeanowi Dupuy. Kanadyjczyk wykańczając akcję próbował zmieścić krążek przy krótkim słupku. Tam jednak czekał już ze swoim parkanem Linus Lundin, który nie pozwolił się zaskoczyć. Rozpędzony napastnik GKS-u następnie wjechał w szwedzkiego golkipera, zmuszając go do odkrycia prawego słupka. Spóźniony na wskutek kontaktu z rywalem Lundin nie zdołał podjąć skutecznej interwencji przy strzale Mroczkowskiego, który po chwili umieścił krążek w bramce.

Arbitrzy - po protestach oświęcimian - zdecydowali się na analizę wideo sytuacji, a następnie podjęli decyzję, że gol nie może zostać uznany z uwagi na umyślną inicjację kontaktu z bramkarzem ze strony Jeana Dupuy, który osłabił Linusowi Lundinowi możliwość swobodnego poruszania się. Jak podkreślaliśmy wczoraj opierając się na zapisie wideo oraz brzmieniu przepisów, decyzja sędziów nie mogła budzić kontrowersji.

Sęk w tym, że choć sędziowie dokonali prawidłowej analizy sytuacji, to popełnili błąd proceduralny decydując się na analizę wideo. Wiemy, że pomimo wyraźnych protestów ze strony zawodników i sztabu trenerskiego oświęcimian, ze strony biało-niebieskich nie wpłynęło żądanie o "Coach Challenge"- tylko w takiej sytuacji arbitrzy mogli by dokonać sprawdzenia przewinienia Jeana Dupuy. Bez żądania "Coach Challenge'u" mogą sprawdzić sytuacje bramkowe w 10 przypadkach:

1) Czy krążek przekracza linie bramkową

2) Krążek w bramce przed poruszeniem bramki lub jeżeli zostały spełnione kryteria dotyczące przyznania gola po poruszeniu bramki

3) Krążek w bramce przed (lub po) upływie czasu tercji

4) Wyraźny ruch kopnięcia krążka, skierowanie krążka do bramki za pomocą nogi / łyżwy

5) Krążek celowo skierowany, uderzony lub wrzucony do bramki przed gracza drużyny atakującej (jakąkolwiek częścią ciała) w sposób inny niż za pomocą kija – wyjątek to noga / łyżwa

6) Krążek odbija się od sędziego i wpada do bramki

7) Krążek uderzony lub odbity do bramki od wysoko uniesionego kija (powyżej poprzeczki)

8) Krążek wpada do bramki w prawidłowy sposób poprzez otwartą część bramki (potwierdzenie, że krążek nie wpadł do bramki przez dziurę w siatce lub pod ramą bramki, itd.)

9) Krążek wpada do bramki jako kontynuacja gry, na którą nie miał wpływu gwizdek sędziego po utracie krążka z pola widzenia

10) Potwierdzenie zdobycia gola przy rzucie karnym lub podczas serii rzutów karnych, tak aby upewnić się co do zgodności z wszystkimi obowiązującymi przepisami (np. bramkarz opuszczający pole bramkowe przed dotknięciem krążka, bramkarz rzucający kij, bramkarz poruszający bramkę, gracz zagrywa krążek powyżej wysokości ramion, napastnik wykonuje zabroniony ruch spin-o-rama, kontynuowanie ruchu krążka do przodu, podwójne dotknięcie / dobitka, itd.)

Jedynym wyjątkiem jest to, że zgodnie z przepisem 38.3 sędziowie w ostatniej minucie trzeciej tercji lub w dowolnym momencie trwania dogrywki mogą przeprowadzić analizę wideo w normalnej procedurze, która podlegałyby wideoweryfikacji na żądanie trenera.

Czytaj także:

Galeria zdjęć

GKS Katowice - Re-Plast Unia Oświęcim 2-1 [11.03.25]

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 12

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • rober03
    2025-03-12 18:46:30

    No to punkt 9 jak znalazł do sytuacji Unii z dogrywki

    • Jacol
      2025-03-12 21:01:39

      rober03 - Sęk w tym, że w tej sytuacji zatrzymanie gry miało istotny wpływ na dalszy rozwój wydarzeń – obrońca przestał grać po gwizdku. Warto również zwrócić uwagę na moment, w którym krążek ponownie znalazł się w grze – miało to miejsce dopiero po przesunięciu bramkarza. Co do treści artykułu – GKS w tamtym momencie prowadziłby 2:1 i kontrolował grę. Warto dodać, że pierwsza bramka dla Unii nie powinna zostać uznana, ponieważ krążek znajdował się poza lodowiskiem. Niewiele osób to zauważyło, a już na pewno nie było tego widać w transmisji telewizyjnej.Jeśli chodzi o sędziów, zarówno Bereske, jak i Kozłowski konsekwentnie podejmują decyzje na niekorzyść Katowic, niezależnie od przeciwnika – dlatego nie bierz tego osobiście.

    • KAZINSKI
      2025-03-12 22:02:21

      Dokładnie pnkt 9!!! Natychiast zawiesić sędziego Kaczmarka!!!

  • ST1971
    2025-03-12 19:40:11

    Sprawdzili jest ok - to gdzie problem ?Var zadziałał i wygrał lepszy. U nas tez sprawdzali ino straaaasznie dlugooooo. TYSKI GKS

    • Jacol
      2025-03-12 21:17:51

      ST1971 – problem tkwi w tym, że Bereske i Kozłowski nie znają przepisów. W tej sytuacji uznali bramkę. Unia nie wnioskowała o challenge. Oznacza to, że w rzeczywistości wynik powinien wynosić 2:1 dla Katowic, a w tamtym momencie to GKS kontrolował grę.
      Tak jak napisałem wyżej pierwszą bramka dla Uni uznali po opuszczeniu gumy lodowiska. Czterech sędziów stoi i nie widzi. Smutne. To GKS chalengował tę sytuację, a nie chodziło o żadne rzekome przeszkadzanie bramkarzowi. Niestety, nie można było sprawdzić tej sytuacji ze względu na brak monitoringu w miejscu, gdzie krążek opuścił lodowisko. O tym się nie mówi, a kibice Katowic nie płaczą jak stare baby. I krzyczą o kradzieżach , sprzedawczykach itd.

  • narut
    2025-03-12 19:51:18

    wszędzie te paragrafy.. biedni ci sędziowie - cały czas pod obstrzałem...

  • Polaczek1
    2025-03-12 19:55:05

    A skąd Wiadomo że nie był to chelleng ?

    • Jacol
      2025-03-12 21:29:05

      Polaczek1 - Coach Challenge w ogóle nie został zgłoszony – jeśli byłeś na meczu lub oglądałeś transmisję, to nie muszę Ci tego tłumaczyć. Protokół meczowy prawdopodobnie też nie zawiera tej informacji.
      Pomijając te błędy, dwójka głównych sędziów kompletnie zepsuła mecz. Poszli na łatwiznę – już w pierwszej minucie dali karę za normalne zgarniecie na bandzie. Inaczej sędziował Baca w meczu Tychy–Jastrzębie, tam naprawdę był play-off i super widowisko. W Katowicach Bereske zrobił z meczu hokeja widowisko rodem z ligi kobiecej – bez urazy dla dziewczyn, ale chodzi mi o przepisy.

  • Jacol
    2025-03-12 21:53:35

    Pozwoliłem sobie odpowiedzieć na kilka komentarzy pod tym artykułem, ale przede wszystkim chciałbym podkreślić, że obie drużyny grają wyrównany hokej. Jak sami zawodnicy często powtarzają – o wyniku decydują detale.
    Czytając niektóre komentarze o tym, że przegrana to wyłącznie wina sędziów, złodziei i innych teorii spiskowych, trudno nie odnieść wrażenia, że to wynika bardziej z kompleksów niż z obiektywnej oceny sytuacji. Co więcej, te same osoby dostrzegają błędy tylko w jedną stronę, co nie sprzyja merytorycznej dyskusji.
    Obecnie pierwsze cztery drużyny w Polsce prezentują wyrównany, wysoki poziom. Sędziowie – jak wszędzie – raz prowadzą spotkania lepiej, raz gorzej. Oczywiście zdarzają się sytuacje, gdzie ktoś może mieć ewidentny problem z obiektywizmem, ale zamiast skupiać się na narzekaniu, cieszmy się hokejem i wspierajmy nasze drużyny z trybun.
    Najważniejsze, by nie przekraczać granic i nie atakować zawodników personalnie. To już nie tylko brak

  • Jacol
    2025-03-12 21:55:41

    To już nie tylko brak klasy, ale zwyczajne dno. Kibicowanie to emocje, ale powinny one iść w parze z szacunkiem.
    Pozdrawiam!

  • jackoka
    2025-03-13 06:58:25

    szukanie dziury w dooopie, przecież wszyscy chcemy aby było sprawiedliwie i zgodnie z prawdą, więc o co chodzi, jedyna słuszna decyzja została podjęta i tyle w temacie.

  • BernsztajnAlef
    2025-03-13 12:38:09

    Jeśli jest tak jak piszecie, to w obu meczach GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie sędziowie Kasprzyk - Kosidło i Baca - Gabryszak również popełnili ewidentne błędy w procedurze weryfikacji wideo.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe