Derby Katowic dla Tauronu KH GKS-u Katowice. Podopieczni Toma Coolena pokonali na wyjeździe Anteo Naprzód Janów 3:2. Swoją cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Marek Strzyżowski.
28-letni skrzydłowy w 8. minucie wpisał się na listę strzelców, odpowiadając na trafienie Mateusza Adamusa. Co ciekawe „Fryzjer” zdobył tego gola, gdy jego zespół grał w osłabieniu.
– Od zawsze powtarzam, że interesują mnie tylko wyniki całej drużyny i nasze wygrane. Osobiste osiągnięcia nie mają większego znaczenia – zaznaczył „Fryzjer”, który zaliczył też asystę przy zwycięskim trafieniu Patryka Wronki.
W całym spotkaniu nie zabrakło jednak twardej walki i wyrównanej gry, choć poprzednie dwa starcia derbów Katowic przebiegły pod całkowite dyktando ekipy z alei Korfantego.
– Trzeba jednak przyznać, że tym razem przeciwnik wysoko postawił poprzeczkę. Świetnie bronił bramkarz Janowa. Grał jak w transie i mieliśmy problem, by strzelić mu gola. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. To, czy wygrywamy różnicą dziesięciu goli, czy jednej bramki jest mniej istotne – zaznaczył Marek Strzyżowski.
Jutro katowiczanie zmierzą się na wyjeździe z MH Automatyką Gdańsk, z którą w tym sezonie zanotowali już dwa wysokie zwycięstwa 8:1 i 6:1.
– Liczymy oczywiście na wygraną. W tym sezonie zespół z Gdańska nam „leży”, ale to dla mnie jasne, że trzeba tam będzie powalczyć o każdy centymetr lodu – zakończył napastnik „GieKSy”.
Czytaj także: