Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na wyjeździe KH Energę Toruń 6:0 i umocniła się na pozycji lidera PHL. Ekipa z Chemików 4 jako jedyna nie zaznała jeszcze w tym sezonie goryczy porażki.
Biało-niebiescy w niedzielnym meczu 7. kolejki PHL wysoko pokonali zespół „Stalowych Pierników”. Okazali się od niej lepsi w każdym elemencie hokejowego rzemiosła.
– Wydaje mi się, że nie był to najlepszy dzień torunian i ten fakt udało nam się wykorzystać, ale zbyt często odwiedzaliśmy ławkę kar i to był nasz największy minus. Uważam, że stać nas na bardziej zdyscyplinowana grę – mówił po meczu popularny "Dziubek".
Zaznaczył też, że jego zespołowi pomógł szybko zdobyty gol. Padł on w 3. minucie, po dobrze rozegranym okresie gry 5 na 4.
– Na początku udało nam się wykorzystać przewagę i to dało nam świadomość, że będzie dobrze – dodał.
Warto też wspomnieć, że oświęcimianie dwie z sześciu bramek zdobyli wówczas, gdy mieli na lodzie o jednego zawodnika mniej. Niezbyt często zdarza się taka sytuacja.
– Z tego co pamiętam, to w tamtym roku Toruń strzelił dużo goli w osłabieniach, więc wzięliśmy z nich dobry przykład – uśmiechnął się Krystian Dziubiński.
W zeszłym roku biało-niebiescy dotarli do finału Polskiej Hokej Ligi, w którym ulegli GKS-owi Katowice w czterech meczach. Teraz są liderami tabeli i z pewnością będą chcieli powalczyć o najwyższe cele.
– Sezon jest długi, dlatego fajnie jest mieć dobry start. Nie zwalnia to nas z dalszej gry i nie możemy stracić czujności – wyjaśnił czołowy napastnik Re-Plast Unii Oświęcim.
We wtorek Re-Plast Unia zmierzy się na własnym lodzie z GKS-em Katowice. Będzie to zaległy mecz 2. kolejki Polskiej Hokej Ligi.
– Zapowiada się dobre spotkanie. Teraz nam, zawodnikom, pozostaje tylko wywiązać się dobrze ze swojej pracy, a kibicom ze swojej. Jutro się okaże czy będzie to mecz na szczycie, czy tylko jeden z wielu – zakończył Krystian Dziubiński
Czytaj także:
