Rzadko spotykanej sztuki dokonał Alan Łyszczarczyk w środowym meczu ligi ECHL. Polak dwoma golami strzelonymi po objechaniu bramki poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.
Łyszczarczyk po meczu sam mówił, że nigdy wcześniej dwukrotnie w taki sposób w jednym meczu na listę strzelców się nie wpisał. We wczorajszym spotkaniu Fort Wayne Komets z Wheeling Nailers po raz pierwszy zrobił to w 23. minucie, doprowadzając do remisu 1:1. A później, w 51. minucie rozstrzygnął mecz kapitalną akcją, w której najpierw położył na lodzie obrońcę rywali Jeremy'ego Beaudry'ego, znów objechał bramkę Nailers i skierował do niej krążek.
Pierwszy gol Alana Łyszczarczyka
Staram się grać swoją grę i robić to, czego chce ode mnie trener
Pierwsza tercja może nie była dla nas najlepsza, ale później się obudziliśmy, pracowaliśmy ciężko i graliśmy forecheckingiem
Zwycięski gol Łyszczarczyka
Wiem, że strzelił 2 gole i wszyscy to będą pamiętać, ale ważne jest też to, że był na lodzie w końcówce, gdy przeciwnik wycofał bramkarza i grał 6 na 5 w polu. To dlatego, że zapracował na zaufanie sztabu trenerskiego
To dynamiczny gracz, ale nie chodzi tylko o to, że strzela gole. Wygrywa pojedynki przy bandzie, wykonuje mądre zagrania i świetnie prezentował się też w forecheckingu. To wszystko złożyło się na 2 bramki, ale myślę, że patrząc generalnie, to był to jeden z jego najlepszych występów w tym sezonie
Fort Wayne Komets - Wheeling Nailers 3:2 (0:1, 2:1, 1:0)
Łyszczarczyk
Łyszczarczyk
Strzały:
Minuty kar:
Widzów:
Czytaj także:
