Od zwycięstwa etap meczów sparingowych rozpoczęli hokeiści GKS-u Tychy. Trójkolorowi pokonali na własnym lodzie HC RT TORAX Poruba 4:2.
W ekipie mistrzów Polski nie wystąpił Joona Monto. Absencja Fina nie była wynikiem urazu, ale rotacji.
– Nasz sztab szkoleniowy uznał, że w każdym ze spotkań zabraknie jednego z naszych środkowych. Dziś wybór padł na Joonę – wyjaśnił nam Jarosław Rzeszutko, kierownik sekcji hokejowej GKS-u Tychy.
Na tle czeskiego pierwszoligowca szansę pokazania się dostali wszyscy trzej bramkarze tyszan. Jedynym, który nie wpuścił gola był Kamil Lewartowski, który strzegł tyskiego posterunku w trzeciej odsłonie.
Warto podkreślić, że w ekipie z Poruby sporo było "polskich akcentów". Zacznijmy od tego, że stery nad drużyną przejął Rudolf Roháček, który przez niemal 20 lat pracował w Comarch Cracovii. W składzie znaleźli się znani z naszych tafli obrońcy Aleš Ježek, Marek Gutwald, Jakub Žůrek, August Nilsson, Alexander Younan oraz występujący w ataku Michal Vachovec, Josef Mikyska, Frenks Razgals i Johan Lundgren.
W pierwszej odsłonie dogodniejsze okazje tworzyli sobie goście, ale Tomáš Fučík dzielnie strzegł swojego posterunku. Skapitulował dopiero pod koniec pierwszej odsłony, a podczas gry w przewadze zaskoczył go Vachovec, popisując się precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
Tyszanie ruszyli do odrabiania strat ruszyli po przerwie. Co prawda w 23. minucie nie udało im się wykorzystać 85 sekund gry w podwójnej przewadze, ale cztery minuty później podopieczni Pekki Tirkkkonena osiągnęli swój cel. Wyrównał Szymon Kucharski, który wykorzystał dobre dogranie wzdłuż bramki Rasmusa Heljanki.
W 28. minucie mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie dzięki skutecznie rozegranym power playu. Alan Łyszczarczyk zagrał do Valtteriego Kakkonena, który przymierzył spod linii niebieskiej. Zanim krążek wpadł do bramki to odbił się jeszcze od poprzeczki.
Zespół dowodzony przez Rudolfa Roháčka wyrównał chwilę później, wykorzystując niefrasobliwość trójkolorowych. Po czterdziestu minutach było więc 2:2.
W ostatniej odsłonie więcej hokejowych konkretów pokazali gospodarze. Efektem były dwie bramki autorstwa Olliego Kaskinena i Alana Łyszczarczyka. Fiński defensor zaskoczył golkipera rywali wrzutką spod linii niebieskiej, a Łyszczarczyk huknął pod poprzeczkę z lewego bulika.
Dodajmy, że spotkanie zwieńczył pojedynek pięściarski, w którym starli się Juuso Walli i Jakub Žůrek.
GKS Tychy – HC RT Torax Poruba 4:2 (0:1, 2:1, 2:0)
0:1 - Vachovec - Younan, Šoustal (19:08, 5/4),
1:1 - Kucharski - Heljanko, Łyszczarczyk (26:24),
2:1 - Kakkonen - Łyszczarczyk (28:08, 5/4),
2:2 - Mrázek - Gutwald (29:21),
3:2 - Kaskinen - Lehtonen, Kucharski (41:59),
4:2 - Łyszczarczyk - Kakkonen, Komorski (59:01)
Sędziowali: Patryk Pyrskała i Mateusz Krzywda (główni) - Dariusz Pobożniak, Mateusz Kucharewicz (liniowi).
Minuty karne: 35-41.
GKS Tychy (2): Fučík (od 20:01 Chabior, od 40:01 Lewartowski) - Viinikainen, Kakkonen (2); Łyszczarczyk, Komorski (2), Heljanko - Kaskinen, Bryk; Lehtonen, Kucharski, Jeziorski - Walli (27), Pociecha; Paś, Kuru, Knuutinen - Bizacki, Sobecki; Viitanen (2), Ubowski, Gościński.
Trener: Pekka Tirkkonen
HC Poruba: Pařík - Jeřábek, Bartko; Lundgren (2), Mikyska (2), Razgals - Ježek, Younan; Gřeš, Vachovec (2), Šoustal (4) - Gutwald (2), Sedlák; Kotala, Roman (2), Mrázek - Nilsson, Žůrek (25); Christov, Haas, Häring (2).
Trener: Rudolf Roháček
Czytaj także: