Po prezentacji pierwszych sześciu amerykańskich hokeistów, którzy wezmą udział w lutowym turnieju, czas na wstępne informacje, kto zagra w kadrach Kanady, Szwecji i Finlandii.
Turniej Czterech Narodów odbędzie się w lutym 2025 roku i zostanie rozegrany na lodowiskach w Montrealu i Bostonie. Zmierzą się w nim cztery narodowe drużyny – Kanada, USA, Szwecja, Finlandia – a w ich składach zagrają zawodnicy występujący na co dzień w NHL. Warunkiem jest to, aby każdy uczestnik miał ważny kontrakt na sezon 2024/25 oraz był zgłoszony do składu swojej klubowej drużyny do 2 grudnia 2024. W meczu otwarcia, 12 lutego, zmierzą się ze sobą Kanada i Szwecja. To spotkanie zostanie rozegrane w Montrealu. Następnego dnia USA zagra z Finlandią a później potyczka przeniesie się do Bostonu. Turniej zakończy się finałem rozegranym 20 lutego.
28 czerwca ogłoszono pierwszych sześciu hokeistów powołanych do składu Stanów Zjednoczonych. Są to napastnicy Auston Matthews (Toronto Maple Leafs), Jack Eichel (Vegas Golden Knights) i Matthew Tkachuk (Florida Panthers) a także obrońcy Charlie McAvoy (Boston Bruins), Adam Fox (New York Rangers) oraz Quinn Hughes (Vancouver Canucks). Trenerem Amerykanów będzie Mike Sullivan. A jak wygląda sytuacja w pozostałych reprezentacjach, które również częściowo odsłoniły karty i pokazały swoich pierwszych sześciu hokeistów, którzy zagrają w ich szeregach?
– Ten turniej, z uwagi na składy drużyn, to będzie największe możliwe święto hokeja, bo zagrają w nim absolutnie najlepsi z najlepszych. Mocniejszych i bardziej zadziornych składów po prostu nie będzie – zapewnia Sidney Crosby z Pittsburgh Penguins, który w lutym przywdzieje koszulkę z liściem klonowym na piersi.
Poza nim, w kadrze Kanady zobaczymy też na pewno Cale’a Makara, Nathana MacKinnona (obaj występują w Colorado Avalanche), Brada Marchanda (Boston Bruins), Connora McDavida z Edmonton Oilers oraz Braydena Pointa z Tampy Bay Lightning. Drużynę poprowadzi Jon Cooper.
W reprezentacji Finlandii zobaczymy na pewno: Juuse Sarosa z Nashville Predators, Miro Heiskanena i Esę Lindella z Dallas Stars, Sebastiana Aho z Carolina Hurricanes, Aleksandra Barkova z Florida Panthers oraz Mikko Rantanena z Colorado Avalanche. W drużynie „Trzech Koron” wystąpią Gustav Forsling z Florida Panthers, Victor Hedman z Tampy Bay Lightning, Eric Karlsoon z Pittsburgh Penguins a także Filip Forsberg z Nashville Predators, William Nylander z Toronto Maple Leafs i Mika Zibanejad z New York Rangers.
Wszystko to potężne nazwiska, a pamiętajmy, że to dopiero początek ogłaszania składów! Pierwsze tygodnie sezonu 2024/25 pomogą wyłonić resztę składów wszystkich reprezentacji.
– Trenerzy będą mieli bardzo trudny orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o wybór zawodników do reprezentacji na ten turniej, bo w tej chwili w lidze gra cała masa wybitnych hokeistów. Naprawdę nie zazdroszczę im tej zagwozdki – przyznaje Auston Matthews. – Te cztery drużyny to będzie zbiorowisko najlepszych spośród najlepszych w naszym fachu. Prawdziwą sztuką będzie odłożenie ego na bok i zagranie dla drużyny.
Wszystkie mecze rozegrane będą według zasad NHL na lodowiskach o wymaganych przez ligę wymiarach. Każda z reprezentacji rozegra po trzy mecze – zwycięzca po 60 minutach zdobywa 3 punkty, zwycięzca po dogrywce (trwającej 10 minut lub do złotego gola, rozgrywanej w formacie 3 na 3), lub karnych 2 a przegrany 1. Dwie najlepsze drużyny spotkają się w wielkim finale imprezy. Jeżeli dojdzie w nim do dogrywki, będzie ona rozgrywana przez 20 minut (lub do złotego gola), w formacie 5-5.
– Spodziewamy się potężnych tłumów na trybunach. To będą niesamowite mecze na naprawdę niespotykanym dotąd poziomie – zaznacza Quinn Hughes.
– Czeka nas wszystkich ogromne wyzwanie. Przy takich składach nikt nie pokusi się o jakiekolwiek wróżenie wyniku turnieju – dodaje Filip Forsberg.
Czytaj także:
