Nie było niespodzianki w meczu otwierającym zmagania Mistrzostw Świata Dywizji IA w Rumunii. Reprezentacja Włoch sprostała roli faworyta i pewnie rozprawiła się z Japonią 4:1. Świetny występ zaliczył Tommy Purdeller, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców oraz zaliczył jedno kluczowe podanie.
Każda z ostatnich wielkich imprez hokejowych pokazywała dobitnie jak istotne jest wystrzeganie się naiwnych wykluczeń oraz efektywne rozgrywanie formacji specjalnych. Japońskim hokeistom szybko przyszło słono zapłacić za wykroczenie poza przepisy. Ledwie po 41 sekundach gry w boksie kar zmuszony był zameldować się Riku Ishida. Taki obrót spraw był wręcz wymarzonym początkiem spotkania dla mających naprawdę solidne argumenty w ofensywie Włochów. Okres gry w przewadze na bramkę zamienił Tommy Purdeller, dobijając krążek po interwencji Yuta Narisawy. Po otwarciu wyniku Włosi rozbijali rywali mocną pracą na bandach oraz agresywnym forecheckiem, który wyraźnie utrudniał wyprowadzenie krążka podopiecznym Jarroda Skalde. Odważną pracą w odbiorze krążka Azzuri wypracowali sobie kolejne trafienie. Po odbiorze krążka za bramką, guma trafiła na kij Alexandra Ierullo, który nie miał większych problemów, aby umieścić go w japońskiej bramce.
Na drugą odsłonę waleczni Samurajowie wyjechali z wyraźnym postanowieniem poprawy, znacznie żywiej radząc sobie w ofensywie. Pierwsze minuty drugich dwudziestu minut działy się pod dyktando Azjatów, którzy utrzymywali bardzo dobre tempo rozegrania krążka nie zdołali jednak pokusić się o kontaktową bramkę. Jedynym benefitem dobrego okresu gry okazało się wykluczenie nałożone na Nicholasa Saracino. Włosi po wybronieniu własnego osłabienia brutalnie skarcili nieskuteczność Japończyków. Mikael Frycklund popisał się świetnym przeglądem pola i dograł krążek wprost na kij Tommiego Purdellera, który precyzyjnym strzałem zdobył swoją drugą bramkę. Mający korzystny rezultat Włosi prezentowali styl charakterystyczny dla drużyn prowadzonych przez Jukkę Jalonena. Odpowiedzialna postawa w defensywie plus szybkie przeorganizowanie się z obrony do ataku przyniosło za sprawą trafienia Daniela Tedesco podwyższenie prowadzenia w 37. minucie. Ambitnie walczący Japończycy zdołali w 38. minucie wykorzystać okres gry w liczebnej przewadze, dzięki trafieniu Chikary Hanzawa odrabiając jedno trafienie u schyłku drugiej tercji.
Wraz z początkiem trzeciej tercji Włosi wyciągnęli dłoń do Japończyków łapiąc karę techniczną za opóźnianie gry. Podopieczni Jarroda Skalde nie byli jednak w stanie pójść za ciosem i zdobyć kolejnej bramki w przewadze. Włosi, choć sami już nie podkręcali tak mocno tempa, nie pozwolili rywalom na zbyt wiele w ofensywie. Wierzący do samego końca w odwrócenie losów spotkania Japończycy już na ponad 3 minuty przed końcem trzeciej tercji po raz pierwszy wycofali z bramki Yute Narisawe. Jednak nawet ten ryzykowny manewr nie pozwolił Azjatom na zdobycie kolejnej bramki.
Japonia - Włochy 1:4 (0:2, 1:2, 0:0)
0:1 Tommy Purdeller - Phil Pietroniro, Mikael Frycklund (02:25, 5/4)
0:2 Alex Ierullo - Bryce Misley, Alex Trivellato (07:33)
0:3 Tommy Purdeller - Mikael Frycklund, Daniel Tedesco (27:11)
0:4 Daniel Tedesco - Tommy Purdeller, Alex Trivellato (36:23)
1:4 Chikara Hanzawa - Teruto Nakajima, Shunta Kimura (37:53, 5/4)
Sędziowali: Mark Pearce (główny), Marcus Wannerstedt (główny), Norbert Muzsik (liniowy),
Minuty karne: 4-6
Strzały: 19-30
Widzów: 1960
Japonia: Y. Narisawa - S. Hayata, R. Ishida (2), C. Hanzawa, T. Nakajima, Y. Sato (2) - J. Halliday, H. Sato, K. Takagi, S. Nakajima, Y. Hirano - S. Kimura, Y. Otsu, T. Irikura, F. Suzuki, S. Isogai - Y. Toko, R. Takada, Y. Osawa, M. Okubo, K. Sato.
Trener:Jarrod Skalde
Włochy: D. Clara ( D. Fadani) - D. Glira, T. Larkin, D. Tedesco, T. Purdeller, M. Frycklund - P. Pietroniro (2), L. Zanatta, N. Saracino (2), A. Ierullo, B. Misley - J. Seed, A. Trivellato, D. Mantenuto, D. Gazley, L. Frigo - G. DiTomaso, D. Kostner, M. Mantinger, M. Zanetti.
Trener: Jukka Jalonen
Czytaj także: